Liderką grupy, która głośno opowiada się za wzmacnianiem KO jest Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jednocześnie dementowała plotki, jakoby miała przejść z grupą posłów do PO. – My byliśmy, jesteśmy i będziemy wspierali ideę Koalicji Obywatelskiej. My się nigdzie nie wybieramy. Dla nas najbardziej naturalnym i odpowiedzialnym działaniem, dzisiaj w obliczu takich zagrożeń, jakie grożą Polsce, jest budowanie i wzmacnianie idei KO – przekonywała na konferencji prasowej w Sejmie.
– Polacy nam zaufali, kiedy startowaliśmy pod tym szyldem w ostatnich wyborach samorządowych i nie możemy zawieść ich nadziei. To nie jest czas hamletyzowania, mówienia o tym, że trzeba tę KO budować, tylko czas działania. Wszelkie jakieś próby odwlekania w czasie, pogłębiania, poszerzania KO tak naprawdę szkodzą tej idei. Dlatego my dzisiaj dajemy ten dobry przykład, dobrą praktykę, jak należy pogłębiać współpracę w ramach KO, właśnie poprzez stworzenie wspólnego klubu KO w parlamencie – kontynuowała.
Mimo oświadczenia Gasiuk-Pihowicz spekulacje co do przyszłości Nowoczesnej nie ustają. Powołując się na informacje pochodzące od posłów Platformy dziennikarka Agnieszka Burzyńska pisała na Twitterze o siedmiu posłach N., którzy mogą jeszcze dziś przejść do Platformy Obywatelskiej. Taką ewentualność skrytykowali już m.in. były szef Nowoczesnej Ryszard Petru oraz rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
twittertwittertwitter
Zamieszanie w Nowoczesnej
Szefowa klubu poselskiego Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz przekazała, że prezydium opowiedziało się za uchwałą członków Nowoczesnej nt. stworzenia wspólnego klubu z Platformą Obywatelską. Głos w tej sprawie zabrał także rzecznik PO Jan Grabiec. Na swoim profilu na Twitterze zamieścił uchwałę prezydium klubu, która jest datowana na 5 grudnia. „Jesteśmy przekonani, że tylko działając razem stworzymy siłę zdolną zarówno odsunąć od władzy PiS, jak też zaproponować Polakom odważną i realistyczną wizję społeczeństwa i państwa, które wspólnie odbudujemy po czterech latach nieudolnych i aferalnych rządów partii Jarosława Kaczyńskiego” – napisano.
W uchwale PO zaznaczono, że we władzach nowego klubu mieliby zasiadać na zasadzie pełnego partnerstwa reprezentanci obu formacji. „Kolejnym krokiem powinno być powołanie wspólnych zespołów programowych i stworzenie jednej wspólnej listy w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych” – czytamy. W uchwale stwierdzono, że „oba ugrupowania łączy zarówno przywiązanie do wolności – osobistej i gospodarczej – jak też przekonanie, że Polacy zasługują na silne i skuteczne państwo, które obroni ich przed zagrożeniami zewnętrznymi, będzie potrafiło pomóc najbardziej potrzebującym, a polskim dzieciom zagwarantuje równość szans życiowego startu”.
Z kolei w uchwale prezydium klubu poselskiego Nowoczesna zaznaczono, że po sukcesie Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych posłowie opowiadają się za kontynuowaniem współpracy także w wyborach do PE oraz parlamentarnych. „Koalicja Obywatelska dała Polkom i Polakom nadzieję na odsunięcie autorytarnych rządów, prowadzących do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Nie możemy zawieść nadziei, którą zostaliśmy obdarzeni” – napisano w uchwale Nowoczesnej.
Jak podaje portal Gazeta.pl, klub Nowoczesnej odrzucił uchwałę. – Klub nie zdecydował się na włączenie do klubu Koalicji Obywatelskiej, nie podjął uchwały, której chciała Kamila Gasiuk-Pihowicz – skomentowała w rozmowie z TVN24 szefowa partii Katarzyna Lubnauer. Okazało się, że uchwała została podjęta przez prezydium klubu, a nie cały klub. – Mieliśmy za sobą rozmowę nt. wzmacniania KO poprzez powstanie wspólnego klubu. Taka uchwała popierająca powstanie klubu Koalicji Obywatelskiej tutaj w parlamencie została podjęta na prezydium. Natomiast po dyskusji, jaka została przeprowadzona i na poprzednim klubie, i na zarządzie, i teraz także na posiedzeniu klubu poselskiego Nowoczesnej, taka uchwała została odrzucona – poinformowała Gasiuk-Pihowicz, która jest wśród trzech członków prezydium podpisanych pod uchwałą.
Pytana, czy w klubie jest jeszcze miejsce dla Kamili Gasiuk-Pihowicz, Lubnauer oświadczyła, że jest ona wciąż członkiem Nowoczesnej i szefową klubu. Podkreśliła jednocześnie, że Gasiuk-Pihowicz zachowała się wbrew woli partii. Dodała jednak, że będzie jeszcze rozmawiać z nią na temat dalszej współpracy. – Wspólny klub nie jest formą wzmocnienia Koalicji Obywatelskiej. Siłą KO jest różnorodność – oceniła szefowa Nowoczesnej.