Abdullah Hassan cierpi na genetyczną chorobę mózgu. Jest podłączony do respiratora w dziecięcym szpitalu w Oakland. Według lekarzy stan dziecka nie ulegnie poprawie. Jego krewni twierdzą, że matka chce zobaczyć Abdullaha po raz ostatni, zanim chłopiec zostanie odłączony od urządzenia podtrzymującego życie. Jemenka Shaima Swileh nie może jednak odwiedzić syna w szpitalu, ponieważ nie pozwalają jej na to przepisy dotyczące polityki migracyjnej wprowadzone w czasie prezydentury Donalda Trumpa. Zarówno Abdullah jak i jego ojciec mają amerykańskie obywatelstwo. Około trzy miesiące temu ojciec dziecka przywiózł syna do Stanów Zjednoczonych na leczenie, oczekując, że jego żona dołączy do nich później.
Jak informuje CNN, rodzina 2-letniego ciężko chorego chłopca zwróciła się do Departamentu Stanu USA, aby uzyskać wizę przyspieszoną dla matki dziecka. – Wszystko, czego pragnie Shaima, to móc trzymać naszego syna za rękę po raz ostatni – powiedział ojciec Abdullaha. Mężczyzna stwierdził również, że chłopiec prawdopodobnie umarłby, jeśli zostałby zabrany do Egiptu, gdzie obecnie mieszka jego matka.
Prezydent Donald Trump nałożył ograniczenia dotyczące wjazdu do USA na obywateli kilku państw muzułmańskich. Zarządzenie miało kilka wersji zanim zostało przyjęte przez Sąd Najwyższy. Obostrzenia dotyczą obywateli Iranu, Libii, Somalii, Syrii i Jemenu.
Czytaj też:
Na Instagramie pokazuje swoje „powolne umieranie”. 27-latka walczy o eutanazję