– Zbierzemy w jedno miejsce dziesiątki krajów z całego świata – zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami Pompeo, który w piątek wyruszył z wizytą do Arabii Saudyjskiej. – Skupimy się na kwestii stabilności, pokoju, wolności i bezpieczeństwa w rejonie Bliskiego Wschodu. W tym zawiera się ważny problem, by Iran nie stanowił czynnika destabilizującego – dodał. Pompeo podkreślił, że wśród gości konferencji znajdą się przedstawiciele Azji, Afryki, obu Ameryk, Europy i Bliskiego Wschodu.
Fox News zaznacza, że ogłoszenie lutowego szczytu to kolejny krok w „kampanii nacisku” prowadzonej przez Waszyngton wobec Iranu. W maju minionego roku Stany Zjednoczone wycofały się z porozumienia nuklearnego i przywróciły sankcje, które zostały zniesiona przez administrację Obamy jako część porozumienia. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Chiny, Rosja i Iran nadal pozostają sygnatariuszami umowy. Dodatkową stroną porozumienia jest Unia Europejska.
30 lipca prezydent USA zgłosił gotowość do rozmów z Iranem w celu unormowania wzajemnych stosunków. – Mogę spotkać się z każdym. Na pewno chciałbym spotkać się z władzami Iranu, gdyby wyraziły taką chęć – powiedział prezydent USA Donald Trump. – Nie wiem, czy władze Iranu są gotowe na spotkanie. Mają teraz ciężki czas. Zerwałem z nimi umowę, bo była niedorzeczna – podkreślił przywódca USA.
Porozumienie z Iranem
Porozumienie pomiędzy Iranem a sześcioma światowymi mocarstwami zostało osiągnięte 14 lipca 2015 roku. Stanowiło koniec trwających ponad dekadę negocjacji dotyczących irańskiego programu atomowego. W ramach układu państwa zachodnie uchyliły sankcje, które były nałożone na Iran, a jednocześnie miały zyskać pełną kontrolę nad programem atomowym.
Czytaj też:
Chiński syndrom