Obóz rządzący ma doskonałą sytuację gospodarczą i budżetową, nastroje w społeczeństwie są bardzo dobre, na dodatek Polacy – jak wynika z sondaży – boją się dojścia opozycji do władzy. Czy w tej sytuacji można przegrać wybory? Tak.
Wiele osób pamięta słynną wypowiedź Adama Michnika, redaktora naczelnego Gazety Wyborczej z 2015 roku, że prezydent Bronisław Komorowski musiałby przejechać na pasach zakonnicę w ciąży, żeby przegrać walkę o reelekcję. Po ostatnich wydarzeniach w Zjednoczonej Prawicy można odnieść wrażenie, że obóz rządzący gorączkowo szuka własnej zakonnicy do przejechania.
Wywołuje problemy, które później gorączkowo rozwiązuje tak jak np. zmiany w ustawie o przemocy domowej, które wywołały ogromny szum albo nominacja na wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, byłego szefa Młodzieży Wszechpolskiej. Andruszkiewicz znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat homoseksualistów, feministek czy Unii Europejskiej i jego wejście do rządu odbiło się szerokim echem.
Kolejny problem obozu rządzącego to wewnętrzne waśnie. Wielu ludzi mówi, że takiej wojny jak teraz, to w Zjednoczonej Prawicy jeszcze nie było. Solą w oku wielu działaczy jest kariera Mateusza Morawieckiego, który został szefem rządu, choć nie pracował latami na pomyślność PiS.Część polityków uważa, że lepszym premierem byłby Stanisław Karczewski, marszałek Senatu i starają się przekonać do tego pomysłu Jarosława Kaczyńskiego.
Więcej o problemach obozu rządzącego piszemy w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.