Nadzieje premier Theresy May, że uda jej się sprzedać Izbie Gmin swoje pomysły na rozstanie z Unią Europejską okazały się więcej niż płonne. To była parlamentarna masakra. Nie zdarzyło się już dawno, albo może i nigdy w dziejach Zjednoczonego Królestwa. Rząd May niewątpliwie ma piekielne trudne zadanie: przeprowadzić kraj przez rozwód z UE, w którego sensowność sama nie wierzy i któremu zawsze była przeciwna. To jest także jej wielka słabość negocjacyjna w rozmowach z Unią, wykorzystana zresztą skrzętnie przez negocjatorów z Brukseli. To, co pani premier ustaliła z nimi musi być rzeczywiście fatalne, skoro zjednoczyli się przeciw niej nie tylko posłowie opozycji, ale także członkowie jej własnej partii. To w sumie wielkie osiągnięcie pogodzić politycznie wodę z ogniem, twardych konserwatystów z radykalną lewicą.
Nikt w Londynie nie ma złudzeń, że to tylko taktyczny wybieg, i że ci sami ludzie, którzy połączyli siły, by upokorzyć May, teraz wezmą się za łby w walce o schedę po niej. Lider opozycji, Jeremy Corbyn już złożył wniosek o wotum nieufności dla gabinetu, mogącego w tak kluczowym dla kraju głosowaniu jak w sprawie kształtu brexit zebrać tak małe poparcie w parlamencie. Jeśli wniosek przejdzie i rząd upadnie, Wielka Brytania zajmie się przedterminowymi wyborami a nie rozwodem z UE. Być może w tym szaleństwie jest jakaś metoda, prowadząca do wywinięcia się od brexitu, rozmycia tematu i wykręcenia się od konieczności respektowania wyników nieszczęsnego referendum.
Jest to możliwe, choć byłoby grubymi nićmi szyte, bo zwolennicy brexitu nie będą przecież czekać z założonymi rękami na próby odwracania kota ogonem. Zjednoczone Królestwo zamiast pożeglować ku swojej upragnionej niezależności od kontynentalnych problemów może pogrążyć się w bolesnym chaosie. Ktoś jeszcze chce się teraz ustawić w kolejce do wychodzenia z UE?
Czytaj też:
Izba Gmin podjęła decyzję ws. brexitu. Jest komentarz szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.