Rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. sztab. Mariusz Mrozek przekazał mediom, że policjant potrącony na ulicy Focha w Warszawie we wtorek 22 stycznia wrócił już do domu i znajduje się pod opieką rodziny. Jego zdrowiu nie zagraża nic poważnego, jest jedynie mocno poobijany. Na zwolnieniu lekarskim będzie przebywał do 10 lutego. Do tych informacji rzecznik dołączył także życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla kolegi.
O tym, że niezidentyfikowana osoba próbowała sforsować samochodem osobowym bramę Pałacu Prezydenckiego informowała jako pierwsza Polska Agencja prasowa. Niepokojące doniesienia szybko potwierdziła w rozmowie z Wprost.pl komisarz Ewa Szymańska z Komendy Stołecznej Policji.
– Otrzymaliśmy informację, że mężczyzna jadący samochodem ulicą Focha, popełnił wykroczenie w ruchu drogowym – jechał pod prąd. Policjant, który go zauważył, chciał go zatrzymać do kontroli. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli. Potrącił policjanta – informowała Szymańska. – Mężczyzna zatrzymał się na kolczatce przed Pałacem Prezydenckim. Jest w tej chwili zatrzymany. Ustalamy przyczynę takiego zachowania – dodawała.
Prezydenta nie było w pałacu
W momencie zdarzenia prezydenta Andrzeja Dudy nie było w Pałacu Prezydenckim. W tamtym czasie udał się się do Szwajcarii na Światowe Forum Gospodarcze w Davos. – Chcę podkreślić, że Pałac jest bezpieczny, dobrze strzeżony; funkcjonariusze SOP dobrze wykonują swoją pracę – zapewniał prezydent, komentując całą sytuację.
Chciał wjechać do Pałacu Prezydenckiego. Jest pod obserwacją psychiatryczną
36-latek, który próbował sforsować zabezpieczenia przed Pałacem Prezydenckim, przebywa obecnie na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym. Wciąż nie wiadomo, czy w chwili zdarzenia nie znajdował się pod wpływem środków odurzających. Policja czeka na wyniki badań toksykologicznych. O czasie trwania obserwacji psychiatrycznej zadecydują lekarze.
Czytaj też:
Czy polityka bez wojny jest możliwa?