Pirat drogowy dyrektorem WORD? „Żeby być dżokejem, nie trzeba najpierw być koniem”

Pirat drogowy dyrektorem WORD? „Żeby być dżokejem, nie trzeba najpierw być koniem”

Ostatni dzień starych egzaminów na prawo jazdy. WORD-y oblężone (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Nowy dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku był kiedyś karany utratą prawa jazdy za łamanie przepisów. Twierdzi jednak, że nie jest to coś, co powinno go wykluczać. W rozmowie z Onetem posłużył się ciekawą argumentacją na swoją obronę.

Jak ustalił „Kurier Poranny”, Przemysław Sarosiek z białostockiego WORD przed czterema laty stracił prawo jazdy ze względu na nagromadzenie punktów karnych. Odzyskał je dopiero przed rokiem, po ponownym zdaniu egzaminu. Mandaty wystawiano mu m.in. za przekraczanie prędkości, rozmawianie przez telefon z czasie jazdy czy parkowanie w niedozwolonym miejscu. Dziennikarze Onetu zapytali go więc, czy nie dostrzega niczego niestosownego w fakcie, że będzie teraz kierował instytucją zajmującą się szkoleniem kierowców i wpajaniem im prawidłowych zasad ruchu drogowego.

Trzy argumenty dyrektora

Przemysław Sarosiek postanowił odpowiedzieć „w trzech wątkach”. – Po pierwsze: biblijnie – „kto jest bez grzechu, niech rzuci kamieniem” – przypomniał. – Po drugie: żeby być dżokejem, nie trzeba najpierw być koniem. Ja nigdy nie byłem skazany za cokolwiek, straciłem prawo jazdy nie za popełnienie przestępstwa, nie za jazdę po pijaku, nie za spowodowanie wypadku, tylko za łamanie przepisów – mówił.

– Po trzecie: może trochę przewrotnie i trochę żartem – dzięki tej wiedzy, którą w ten sposób zdobyłem, przypomniałem sobie, czego my, jako kursanci, powinniśmy wymagać od egzaminatorów – zakończył swoje wyliczanie. Zastrzegł jednak, że nie jest dumny ze swoich błędów za kierownicą i ma świadomość, iż nie czynią one z niego „genialnego kandydata na dyrektora”. Dodał, że nie jest egzaminatorem, ale kieruje całym ośrodkiem, którego egzaminy są jedynie częścią.

„Jakby przestępca kierował policją”

Pracownicy WORD, którzy rozmawiali z Onetem, zwracają jednak uwagę, że obecna sytuacja wygląda tak, jakby przestępca kierował policją. Przypominają też, że chwilę wcześniej na to samo stanowisko został mianowany mężczyzna skazany za próbę przemytu papierosów. Zrezygnował po kilku dniach, kiedy ujawniono jego przeszłość.

Dziennikarze zaznaczyli, że Przemysław Sarosiek w ostatnich wyborach samorządowych kandydował na radnego z list .

Czytaj też:
Wiceszef koła PO w Gliwicach zrezygnował z członkostwa w partii. „Platforma Rodzinna RP?”

Źródło: Onet.pl / Kurier Poranny