Oprócz znanej z „taśm Kaczyńskiego” sprawy K-Towers i krótkiego komentarza odnośnie ostatnich wydarzeń sportowych, prezes PiS na łamach RMF FM poruszał także temat śledztwa smoleńskiego. – Troszkę się wydarzyło, tylko sądzę, że kierownictwo komisji podjęło taką decyzję, że będzie te sprawy publikowało – może poza pewnymi fragmentami, bo choćby dzisiaj dostałem książkę jednego z członków komisji – dopiero wtedy, kiedy będzie oczywiście pewne, że wszystko, co trzeba było zrobić, zrobiono i co można było zrobić zrobiono, i ten efekt będzie przedstawiony społeczeństwu – mówił Jarosław Kaczyński, pytany o postępy w badaniu przyczyn katastrofy w Smoleńsku.
– Jaki on będzie – tego w tej chwili nie mogę powiedzieć, natomiast wiem, że te prace trwają i że tam po drodze pewne ustalenia następowały, ale nie były rzeczywiście ogłaszane, bo naprawdę lepiej już nie bulwersować opinii publicznej, nie prowadzić do tego, żeby ta dyskusja była wznawiana, ten spór był wznawiany, póki nie ma jakichś ostatecznych wyników – dodawał.
Do tej części wywiadu w obszerniejszym tweecie odniósł się Lech Wałęsa. – „Dochodzimy do prawdy”. Bulwersująca ściema przez 96 miesięcy, kosztem podatników i traumy rodzin ofiar katastrofy. Chodziło tylko o to, żeby bratu wystawić pomnik większy niż Piłsudskiego, którego pilnuje policja w reprezentacyjnym miejscu w Warszawie – komentował.
twitterCzytaj też:
Kaczyński twierdzi, że nie ma wiedzy nt. pensji w NBP. Ziemiec: Może trzeba zadzwonić i spytać po prostu?