W listopadzie 2017 roku przedstawiciele środowisk narodowych zorganizowali na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach protest wymierzony przeciwko polskim europosłom, głosującym za rezolucją PE ws. praworządności w Polsce. W symboliczny sposób powiesili portrety polityków na szubienicy. Okazuje się, że jednym z uczestników tamtych wydarzeń był Jakub K. – trzymał portret Michała Boniego.
Jak ustalili dziennikarze TVN24, Jakub K. był w sierpniu 2017 roku asystentem sędziego w Sądzie Rejonowym w Gliwicach. Stamtąd z kolei trafił w ramach delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości. Jesienią 2918 roku jako przedstawiciel Ruchu Narodowego kandydował na stanowisko prezydenta Katowic, a obecnie jest asystentem w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach.
Opieszałe śledztwo?
Politycy Platformy Obywatelskiej przypominają, że od 15 miesięcy w sprawie katowickiego happeningu trwa śledztwo, które nie przyniosło dotąd żadnych rezultatów. – Naszym zdaniem wynika to ze związków Jakuba K. z resortem sprawiedliwości – stwierdził poseł Marek Wójcik. Jego zdaniem sprawa jest prosta i powinna zostać już dawno rozwiązana, zwłaszcza, że wszystko zostało sfilmowane i działo się na oczach policji.
Do sprawy odniósł się także poseł Borys Budka. – Te informacje są na tyle bulwersujące, że już sam fakt powinien znaleźć wyjaśnienie wśród pracowników ministerstwa, kierownictwa i liczyliśmy że minister Ziobro, który jest taki bardzo chętny do występów medialnych, w sposób czytelny i jasny wyjaśni w jaki sposób pan Jakub znalazł się w Ministerstwie Sprawiedliwości – mówił.
„Nieskazitelny charakter”
Zwrócił się również do prezesa katowickiego sądu. – Czy zdaniem pana prezesa osoba co do której media donoszą, że dopuściła się tak haniebnych czynów w listopadzie 2017 roku, spełnia przesłankę nieskazitelnego charakteru, o której mowa w ustawie o ustroju sądów powszechnych, a która to przesłanka jest wymagana wobec asystentów sędziów – pytał Budka podczas konferencji prasowej.
Czytaj też:
Wieszał na szubienicach zdjęcia europosłów PO. „Zrobiłbym to jeszcze raz”