Rozmowa prowadzona przez Ewę Bugałę dotyczyła m.in. kwestii światopoglądowych, które w tegorocznej kampanii odgrywają ważną rolę. Chodziło m.in. o prawa osób LGBT. Sławomir Świerzyński, który odszedł z PSL-u po wejściu ludowców w skład Koalicji Europejskiej, wyjaśniał, że jest homofobem w tym sensie, że nie uważa, by homoseksualizm powinien być w jakikolwiek sposób promowany. – Ponieważ żeby państwo się rozwijało i rodzina była zdrowa, powinny być pokazywane wzorce, które są naturalne dla mężczyzny i kobiety – stwierdził Świerzyński.
Pytany o to, czy na jego poglądy może mieć wpływ incydent z dzieciństwa, lider Bayer Full potwierdził. – Tak, ponieważ uważam, że wykorzystanie małego chłopca przez dorosłego mężczyznę to pedofilia. Proszę mi pokazać, gdzie jest rozróżnienie między pedofilią i homoseksualizmem – powiedział do dziennikarki Świerzyński dowodził, że takiego nie ma.
– Ja stanę i będę z każdym rozmawiał na ten temat. Proszę mi pokazać różnicę. Bo nie ma. Żadnej różnicy nie ma – mówił muzyk. Prowadząca program Ewa Bugała ostro sprzeciwiła się jego słowom, wyjaśniając, że w przypadku homoseksualistów chodzi o dwóch mężczyzn, natomiast pedofilia występuje, gdy dziecko jest ofiarą przemocy seksualnej ze strony dorosłej osoby.
Czytaj też:
Były polityk PSL o kolegach: Potrafią tak się ustawić, żeby dobrze dobrać się do stanowisk
Świerzyński ofiarą pedofilii
Muzyk raz pierwszy o traumie z dzieciństwa mówił na łamach „Wprost” w grudniu 2014 roku. Wyznał wtedy, że jako dziecko padł ofiarą pedofili. Tłumaczył, że to właśnie jest powodem jego niechęci do homoseksualistów. Po latach ciszy powrócił do tematu na antenie Polsat News. W programie „Skandaliści” zdradził, że tamto zdarzenie miało miejsce w czasie wakacji. – Ja byłem na koloniach w Darłówku i tam on był. I niech mi pani wierzy, że jak ja spotkam tę osobę, to „przypierniczę” w ryj, aż się zdziwi. To rozpoznawalna osoba, gdyby ludzie usłyszeli nazwisko, to by się zdziwili – mówił.
Temat molestowania podchwycili dziennikarze z portalu WP Gwiazdy. Dopytywali artystę i polityka, czy kiedykolwiek ujawni nazwisko pedofila z przeszłości. – Niech mi Pani wierzy, że kiedy zobaczyłem tych dwóch panów, bo to byli bliźniacy, na salonach, to we mnie się zagotowało. Mały chłopiec pamięta takie rzeczy do końca życia. To się nie zmieni – odpowiedział.
– Dopiero teraz zacząłem o tym mówić. Dla chłopca to jest taki wstyd, że trudno to sobie wyobrazić. Ja rozumiem kobietę, która została zgwałcona i wstydzi się o tym powiedzieć – podkreślał Świerzyński. – Pani redaktor w programie próbowała mnie przekonać, że homoseksualizm i pedofilia to dwie różne sprawy. Ja nie wiem, czy mały chłopiec potrafi rozróżnić takie rzeczy. Doskonale wiem, że ci panowie są i byli homoseksualistami. Nas wykorzystali jako chłopców. To były osoby spoza kolonii. Zostaliśmy z kolegą przez nich zwabieni. Nie chcę wnikać aż tak bardzo – uciął wątek.
Czytaj też:
Lider Bayer Full: Kiedyś byłem molestowany. Ci ludzie są na salonach