„Rozmowy były konstruktywne. Obie strony wykazały się elastycznością i zaangażowaniem, by zakończyć niepewność dotyczącą brexitu” – tak w oficjalnym komunikacie rzecznik 10 Downing Street podsumował dwugodzinną rozmowę premier Therey May z Jeremym Corbynem. Lider Partii Pracy stwierdził z kolei, że z radością przyjął „chęć osiągnięcia kompromisu i rozwiązania impasu ws. brexitu”. Wcześniej szefowa rządu spotkała się z pierwszymi ministrami Szkocji i Walii Nicolą Sturgeon and Markiem Drakefordem.
Ministrowie rezygnują
Wyciągnięcie ręki do politycznego przeciwnika nie spotkało się z uznaniem części politycznego zaplecza premier. W środę 3 kwietnia rezygnację złożył minister Nigel Adams. Z rządem pożegnał się też minister ds. brexitu Chris Heaton-Harris, sprzeciwiając się stanowisku premier, która wyklucza brexit bez umowy. Premier broniła swojej decyzji o podjęciu rozmów z Jeremym Corbynem tłumacząc, że obywatele oczekują od polityków w takiej sytuacji wyjścia poza polityczne podziały.
Kolejne opóźnienie?
W środę Izba Gmin stosunkiem głosów 312 do 311 podjęła decyzję, by zająć się projektem Yvette Cooper. Jego głównym założeniem jest zobligowanie premier Theresy May do złożenia w UE wniosku o dalsze opóźnienie brexitu, by uniknąć wyjścia z UE bez umowy. Jak podkreśla BBC, takie rozwiązanie ma zwolenników po obu stronach politycznej sceny.
Zdążą do 12 kwietnia?
Przypomnijmy, że Wielka Brytania ma czas do 12 kwietnia, by przedstawić UE plan brexitu, który ma poparcie większości w Izbie Gmin. Jeśli się to nie uda, tego dnia Zjednoczone Królestwo powinno opuścić wspólnotę bez umowy. W minionym i bieżącym tygodniu żaden spośród ośmiu, a następnie czterech scenariuszy ws. brexitu nie został zaakceptowany przez deputowanych. Na 10 kwietnia Donald Tusk zwołał specjalny szczyt Rady Europejskiej.
Czytaj też:
Theresa May: Potrzebujemy więcej czasu na brexit. Tusk: Bądźmy cierpliwi