Dziesięć lat za homoseksualizm, ukamieniowanie za seks pomiędzy osobami tej samej płci. Amputacja ręki za kradzież. Do tego śmierć za niewierność małżeńską, rabunek i gwałt, a także chłosta za aborcję. To tylko niektóre kary, wprowadzone przez dużą nowelizację prawa karnego w Brunei, muzułmańskim państwie sąsiadującym z Malezją na wyspie Borneo. Do przeprowadzonej nowelizacji odniósł się Grzegorz Braun.
– Kamienowania nie popieram. Jak ktoś wystąpi z liberalnym projektem batożenia, to wtedy zastanowimy się, czy przeprowadzać to przez Parlament Europejski czy Sejm i Senat warszawski – powiedział Grzegorz Braun w telewizji wrealu24.pl. – My tej tamy nie postawimy uprawiając jakieś subtelne dysputy, jakie to my granice postawimy. Trzeba powiedzieć, że to jest przestępcze. Nie negocjujmy granic tolerancji, tylko penalizacji – dodał polityk, który kilka miesięcy temu startował w wyborach prezydenckich w Gdańsku.
Penalizacja homoseksualizmu
Już w marcu Grzegorz Braun mówił o penalizacji homoseksualizmu.– Dziś wydaje mi się, że szydło tak bardzo wyszło z worka, tak bardzo ujawniło się, o co tak naprawdę chodzi, że nie ma mowy jakimś modus vivendi, że osiągniemy w tym obłędzie tolerancjonizmu jakąś linię demarkacyjną i wtedy sodomici powiedzą: ok, już mamy cośmy chcieli. Nie! Oni chcą dobierać się do naszych dzieci – przyznał. Były kandydat na prezydenta Gdańska stwierdził, że członkowie Konfederacji chcą przedstawić tę propozycję na forum Parlamentu Europejskiego. – Nie będą zboczeńcy wychowywać naszych dzieci. Nie będą sodomici nauczać Polaków o tolerancji – podkreślił.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Różnica dwóch mandatów między PiS i Koalicją Europejską