– Takich danych (w ilu liceach matury stoją pod znakiem zapytania – red.) konkretnych nie ma. Natomiast wiemy, że muszą się odbyć rady pedagogiczne, musi się odbyć zatwierdzenie stopni. W tej chwili zanosi się na to, że będzie bardzo trudno przeprowadzić matury i bardzo trudno będzie przeprowadzić ocenę uczniów, dlatego że w warszawskich szkołach dalej strajkuje ponad 80 proc. nauczycieli. Mimo że w niektórych liceach odbyły się rady pedagogiczne, w większości one (matury – red.) stoją pod znakiem zapytania – powiedział Rafał Trzaskowski w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet. Dziennikarka zapytała, czy można powiedzieć, że w 80 proc. liceów matury są zagrożone. – Są zagrożone. W Warszawie tak, chociaż trwają w tej chwili dyskusje i rozmowy pomiędzy dyrektorami a komitetami strajkowymi, więc sytuacja się zmienia dosłownie z godziny na godzinę – stwierdził Rafał Trzaskowski.
„Jeżeli rząd będzie chował głowę w piach…”
Beata Lubecka zapytała prezydenta Warszawy, czy nie uważa, że nauczyciele powinni zawiesić strajk na czas egzaminów. – To jest pytanie do rządu, dlatego, że rząd przez cały czas odsuwa rozmowy z nauczycielami. (…) Myśmy już w pewnym sensie jako samorządy wyręczyli rząd w pomocy, w organizacji egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów. To nie jest nasz obowiązek. To w stu procentach obowiązek rządu – powiedział polityk. – W tej chwili, w obecnej sytuacji jest bardzo trudno przeprowadzić matury. My rozmawiamy z nauczycielami. (…) nakłaniamy nauczycieli do tego, żeby współpracowali z nami, żeby postarali się zorganizować egzaminy maturalne. (…) Jeżeli rząd będzie chował głowę w piach i odsuwał te rozmowy na kolejne tygodnie to odpowiedzialność w 100 proc spadnie na rząd PiS-u – komentował w Radiu Zet Rafał Trzaskowski.