Sprawą wysokich kosztów wyświetlania spotów ARiMR na antenie stosunkowo mało popularnej Telewizji Trwam od dłuższego czasu zajmują się dziennikarze Onetu. Podkreślali, że kanał o. Rydzyka znajduje się dopiero na 30. miejscu wśród najczęściej oglądanych kanałów, a jego średnia oglądalność według KRRiT to 33,4 tys. widzów. Rząd mógł wykorzystać w tym samym celu także telewizję publiczną, posiadającą znacznie większy zasięg.
W przeliczeniu na godzinę, za spoty w TV Trwam ARiMR płaciła aż po 20 tys. złotych. Materiały wyświetlane za te pieniądze informowały głównie o możliwości skorzystania z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz o wspólnej polityce rolnej Unii Europejskiej. – TV Trwam zapewnia optymalne dotarcie do odbiorców poszukujących produktów oferowanych przez ARiMR – tłumaczył w rozmowie z Onetem Paweł Mucha, rzecznik prasowy ARiMR. Dodawał, że programy Agencji wyświetlano też w Telewizji Republika, Polskim Radiu, regionalnych i lokalnych rozgłośniach radiowych, a także Telewizji Polskiej, wliczając w to jej wojewódzkie oddziały.
Poseł Brejza twierdzi, że kwota 1,5 mln zł za programy ARiMR jest zawyżona i domaga się zbadania sprawy przez prokuraturę, przy udziale biegłego medioznawcy. – W telewizji o zasięgu osiedlowej kablówki wykupili programy, w których godzina dwóch gadających głów kosztowała rolną agencję 20 tys. zł – podsumował. Na Twitterze dodał, że wspomniane pieniądze Agencja powinna była przeznaczyć na bardziej szczytne cele. Piszący o całej sprawie dziennikarze Onetu zwrócili uwagę, że obecną szefową ARiMR w Toruniu jest od lipca 2018 roku Jolanta Sobecka, synowa posłanki PiS Anny Sobeckiej.
Czytaj też:
Na uczelnię o. Rydzyka tylko z zaświadczeniem od proboszcza. KE: To dyskryminacjaCzytaj też:
Kaczyński rozgrywa prawą ścianę, w tle walka o względy RydzykaCzytaj też:
Niesiołowski nazwał ojca Rydzyka „parodią księdza”. Jest donos do prokuratora generalnego