„Kłamstwa i manipulacje”. Premier i jego żona zapowiadają pozew po tekście „Gazety Wyborczej”

„Kłamstwa i manipulacje”. Premier i jego żona zapowiadają pozew po tekście „Gazety Wyborczej”

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Centrum Informacyjne Rządu odpowiada na poniedziałkową publikację „Gazety Wyborczej”. W artykule Jacka Harłukowicza znalazły się informacje, jakoby w 2002 roku Mateusz Morawiecki kupił grunty od Kościoła, płacąc pięciokrotnie mniej za działkę wartą 4 mln złotych. „Dzisiejszy tekst opiera się o niedopowiedzenia, domysły, spekulacje i nieprawdziwe sformułowania” – twierdzi CIR.

„GW” informuje, że w 2002 roku za 700 tys. złotych Mateusz i Iwona Morawieccy kupili od parafii działkę w Oporowie o powierzchni 15 ha. Z opinii rzeczoznawcy wynika, że był to zakup okazyjny, bowiem już w 1999 roku działka warta była niemal 4 mln złotych. Miało to związek z planowanymi przez władze Wrocławia inwestycjami, w tym trasą szybkiego ruchu. „GW” podaje, że po pytaniu dziennikarza o okoliczności zakupu, kuria poinformowała o zniknięciu dokumentów dotyczących transakcji. Dziennik wskazuje na tło dotyczące transakcji i zarzuca premierowi bądź jego żonie kłamstwo dotyczące okoliczności, w których dowiedzieli się o możliwości nabycia nieruchomości. W tekście przytaczane są także opinie rzeczoznawców, z których wynika, że działki Morawieckich mogą być obecnie warte nawet 70 mln złotych.

Do publikacji „Gazety Wyborczej” odniosło się w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu. W oświadczeniu zarzucono autorowi publikacji – redaktorowi Jackowi Harłukowiczowi – przemilczenie faktów zaprzeczających postawionym przez niego tezom. „Np. w odpowiedzi udzielonej mu przez Centrum Informacyjne Rządu wskazano wyraźnie, że wiedzę o możliwości nabycia działki pani Iwona Morawiecka uzyskała 17 lat temu z więcej niż jednego źródła (»wiedzę o możliwości zakupu działki Pani Iwona Morawiecka pozyskała m.in. od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości«). Autor artykułu pominął ten fragment i wprost sformułował wobec i pani Iwony Morawieckiej zarzut kłamstwa – choć to właśnie on minął się z prawdą” – twierdzi CIR.

Zdaniem Kancelarii Premiera, „GW” pomija też inne fakty dotyczące stanu nieruchomości. „Jest to do dziś działka rolna, a jej odrolnienie wiąże się z dużym kosztem. Cały czas, podobnie jak 15 i 20 lat temu, na działce rosną rośliny uprawne. Jej potencjalne wyłączenie z produkcji rolnej wiązałoby się z kosztem powyżej 5 mln zł” – czytamy w oświadczeniu CIR.

Jak się okazuje, Mateusz i Iwona Morawieccy zamierzają wyciągnąć konsekwencje prawne w związku z publikacją. „Prasa ma prawo prześwietlać osoby publiczne, ale ma również obowiązek robić to rzetelnie. Tego obowiązku »Gazeta Wyborcza« nie dopełniła. Ponieważ tekst red. Harłukowicza narusza dobra osobiste Premiera i jego żony, podjęli oni decyzję o skierowaniu sprawy na drogę sądową z żądaniem sprostowania zawartych w nim kłamstw i manipulacji”.

Czytaj też:
PiS ma nowe propozycje dla niepełnosprawnych. „Nasze środowisko kolejny raz dostało w twarz”

Źródło: Gazeta Wyborcza