W latach 2013-2014 kanadyjskim frachtowcem na Filipiny przypłynęło ponad 100 kontenerów ze śmieciami. Znajdowały się tam odpady komunalne, a także wiele plastikowych elementów. Część została przez Filipińczyków zutylizowana. Jednak filipińscy politycy zabiegają o to, by resztę odpadów zabrali Kanadyjczycy. – Jeśli Kanada nie przyjmie swoich śmieci, zostawimy je na ich wodach terytorialnych (…). Filipiny jako niezależny, suwerenny kraj nie mogą być traktowane przez inne państwa jak śmieci – powiedział Salvador Panelo, rzecznik prezydenta.
Odpowiedź Kanady
Minister środowiska Kanady Catherine McKenna poinformowała, że śmieci zostaną wywiezione z Filipin przed końcem czerwca. Dodała, że wszystkie odpady trzeba będzie odpowiednio zabezpieczyć, by mogły zostać przetransportowane. Muszą spełnić „kanadyjskie wymogi bezpieczeństwa i ochrony zdrowia”. Na konferencji prasowej zorganizowanej w Vancouver w środę 22 maja, premier Justin Trudeau został poproszony przez dziennikarzy o komentarz w sprawie. Polityk nie przedstawił żadnych szczegółów dotyczących umowy, na mocy której „możliwy byłby wywóz śmieci z Filipin”. Premier zapewnił, że rząd prowadzi działania, by wypracować rozwiązanie w tej sprawie.
Czytaj też:
„Politico”: Polityczne puzzle w Polsce. Donald Tusk dokłada element