Szef MSZ pozował do fotografii z Jarosławską. „Takie zdjęcie nie powinno zostać zrobione”

Szef MSZ pozował do fotografii z Jarosławską. „Takie zdjęcie nie powinno zostać zrobione”

Ministerstwo Spraw Zagranicznych jednoznacznie stwierdziło, że wspólne zdjęcie szefa resortu z Angeliką Jarosławską to błąd. Chodzi o osobę, która swoim zachowaniem wzbudziła ostatnio spore kontrowersje, a na jej działania musiało reagować to samo ministerstwo.

– Takie zdjęcie nie powinno zostać zrobione – mówią jasno pracownicy ministerstwa w rozmowie z RMF24. Za „niefortunne” zdarzenie przeprosiła już rzeczniczka Jacka Czaputowicza Ewa Suwara. – Pani pretenduje, aspiruje do reprezentowania stanowiska Ministerstwa Spraw Zagranicznych, do czego nie jest uprawniona – dodawała. Resort zaprzeczył też informacjom pojawiającym się w mediach społecznościowych, jakoby minister dziękował Jarosławskiej za jakąkolwiek jej działalność.

facebook

Opisywane tu fotografie powstały przed kilkoma dniami na bankiecie w stolicy Słowenii, Lublanie. Gości zapraszali gospodarze, jednak polscy urzędnicy powinni byli zidentyfikować problematyczną osobę i nie dopuścić do powstania podobnego zdjęcia. – Będziemy dokładać starań, by nie dochodziło już do takich sytuacji – zapewniała Ewa Suwara.

facebook

Niespodziewana „reprezentantka”

O Jaroszewskiej po raz pierwszy większość czytelników mogła usłyszeć przed dwoma miesiącami. W dniach 17-20 kwietnia na Krymie odbyło się Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Jałcie. Rosyjska impreza skupia nie tylko krajowych biznesmenów, ale też gości z zagranicy. Jak mogli się dowiedzieć użytkownicy Twittera, „oficjalną polską przedstawicielką” podczas tegorocznej edycji była Angelika Jarosławska. Faktem tym pochwaliła się ona sama we wpisie z 17 kwietnia

Problem w tym, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych o inicjatywie Jarosławskiej nic nie wiedziało. W odpowiedzi na pytanie dziennikarki Onetu polskie MSZ stwierdziło, że „nie było informowane o planowanym wyjeździe p. Jarosławskiej na Krym”. To jednak nie koniec odpowiedzi.

„Resort spraw zagranicznych oraz inne instytucje polskiej administracji konsekwentnie stoją na stanowisku, że aneksja Krymu przez Federację Rosyjską jest rażącym pogwałceniem prawa międzynarodowego i w związku z tym faktem nie należy popierać inicjatyw organizowanych na tym terytorium” – przekazali pracownicy ministerstwa.

Kim jest Angelika Jarosławska?

Ona sama przedstawia się na  jako koordynatorka programu Polska 3.0, przewodnicząca Fundacji Pamięci Polskich Pilotów Walczących w Kraju i na Obczyźnie im. Dywizjonu 303, ambasadorka kobiecej przedsiębiorczości oraz kobieta z listy 30 przed 30 „Forbesa”.

W jej CV znajdziemy także pracę w Telewizji Polskiej, stanowisko wiceprezes Ogólnopolskiego Klastra Innowacyjnych Przedsiębiorstw, doradzanie w zarządzie Migam.org i prezesowanie firmie Karma Clutch. Jarosławska rozwija też własną markę odzieżową Royal Military i jest ambasadorką filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”.

Polska 3.0

Dużą uwagę przyciąga oczywiście jej zaangażowanie w program Polska 3.0. Na jego witrynie internetowej możemy dowiedzieć się, iż „Polska 3.0 to program zintegrowanych działań, mających na celu połączenie polskich rzek, autostrad i kolei w jedną płaszczyznę transportu multimedialnego oraz budowę największego w Europie Ponadnarodowego Centrum Logistycznego w Gorzyczkach, w ramach którego krzyżują się najważniejsze korytarze transportowe w Europie”.

Opisywana inicjatywa ma własne przedstawicielstwo w polskim Sejmie. Zespołowi ds. Programu Polska 3.0 przewodniczy Jacek Wilk z „Konfederacji”. Jego wiceprzewodniczącym jest Krzysztof Sitarski z Kukiz'15. W skład zespołu wchodzi jeszcze trzech posłów: Robert Winnicki, Jakub Kulesza i Piotr Liroy-Marzec. Wszyscy należą do Konfederacji.

Czytaj też:
Czaputowicz spotkał się z Ławrowem. Rozmawiali o zwrocie wraku samolotu TU-154M
Czytaj też:
Czaputowicz wyszedł ze studia RMF FM. „Nie wie co się wydarzyło w Nowej Zelandii”
Czytaj też:
Rząd w służbie partii i wyborów

Źródło: RMF FM / Wprost.pl