– Chcemy rozmawiać ze społeczeństwem wszędzie, na wsi, w mieście po to, żeby ostatecznie uzyskać tą odpowiedź jak iść dalej. Bo zapowiedzieliśmy 4 lata temu że pójdziemy pewną drogą i każdy, kto zna fakty, musi przyznać że myśmy tą drogą poszli. Żeśmy wiele różnych spraw załatwili – mówił na spotkaniu z mieszkańcami Jarosław Kaczyński. Wspomniał o niesprawiedliwym dzieleniu owoców wzrostu gospodarczego i o wprowadzanej przez PiS zmianie na tym polu.
– Jeszcze nie tak jak byśmy chcieli, jeszcze nie jest tak, by można było powiedzieć że wszyscy Polacy, niezależnie od tego, gdzie mieszkają, w jakim regionie czy mieście czy na wsi, czy w większym mieście czy mniejszym, mają takie same szanse, dochody. Ale idziemy w tym kierunku i będziemy w dalszym ciągu iść, o ile uzyskamy państwa poparcie – mówił.
Kaczyński podkreślał, że jego ugrupowanie nie chce wojny, tylko porozumienia. Za przykład kraju, w którym to się udało, podał Irlandię i stwierdził, że jest to obecnie kraj „dużo bogatszy niż Niemcy”. – Czy tak może być z Polską? Może! Tylko potrzebne jest porozumienie, zgoda – zapewniał. Nie omieszkał też wytknąć opozycji „agresywnego języka”.
– Nie musimy się upodabniać do tych na Zachodzie, nie musimy stać pod tęczową flagą. Możemy stać pod biało-czerwoną – przekonywał też Kaczyński, nawiązując do walki środowiska LGBT+ o swoje prawa. – Za cztery lata ktoś inny będzie stał na moim miejscu, bo ja już swoje lata mam, i będzie mógł powiedzieć – kolejny raz dotrzymaliśmy słowa – podkreślił na koniec.
Czytaj też:
Mazurek nazwana agresywną i chamską. „Gej, damski bokser to jednak w KE coś nowego”