„Polska, aby przetrwać, musi być wolna od ideologii homo, trans, bi i tym podobnej patologii obyczajowo-seksualnej. Precz z agresją i skrajną nienawiścią osób chorych seksualnie wobec Polaków i naszej wiary. Precz z bezczelnym i wbrew woli rodziców zarażaniem patologiami polskich dzieci i młodzieży” – napisała na Twitterze Krystyna Pawłowicz. Posłanka zamieścił też zdjęcie nalepek „Strefa wolna od LGBT”, które mają być dodawane do „Gazety Polskiej”.
Rabiej zawiadamia prokuraturę
Sam materiał wywołał liczne głosy oburzenia. Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej zawiadomił prokuraturę o możliwym popełnieniu przestępstwa przez wydawcę „Gazety Polskiej”. – Publikacja zmierza do propagowania i nawoływania do nienawiści, a także rozpowszechniana takich treści, a przynajmniej usiłowania, bo numer tygodnika z wlepkami jeszcze się nie ukazał – stwierdził Rabiej w rozmowie z Radiem Zet.
Na profilu dziennikarza Radia Zet na Twitterze pojawiło się całe pismo Rabieja wraz z 12-punktowym uzasadnieniem. „Działanie jest zachęcaniem i przyzwoleniem dla praktyk dyskryminujących, jest sprzeczne z Konstytucją i kryminalne” – czytamy w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa złożonym przez Rabieja.
W dalszej części wiceprezydent Warszawy porównał zapowiedź dołączenia nalepek do tygodnika do działań faszystów. „„Gazeta Polska zapowiadając na swoim oficjalnym Twitterze produkcje i rozpowszechnianie 24 lipca 2019 r. wklejki (…) o treści „Strefa Wolna od LGBT” dopuściła się co najmniej, usiłowania publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa”” – można przeczytać w piśmie Rabieja. – Sformułowanie „Strefa wolna od…” nawiązuje do faszystowskiej praktyki ludobójstwa i pogardy człowieka niezależnie od tego, jakiej społeczności wykluczenie i dyskryminacja ma dotyczyć: gejów, lesbijek, ludzi starszych, chorych, kobiet, biednych” – uzasadniał polityk.
Paweł Rabiej deklarował, że chce w ten sposób zatrzymać publikację nalepek w „Gazecie Polskiej”.
Krytyka nalepek „strefa wolna od LGBT”
O co chodzi? Do numeru „Gazety Polskiej” który ukaże się w środę 24 lipca, mają zostać dołączone naklejki z przekreślona tęczową flaga i napisem „Strefa wolna od LGBT”. Pod wpisem na Twitterze tygodnika, w którym o tym poinformowano pojawiła się ogromna liczba skrajnie negatywnych komentarzy wobec pomysłu redakcji. Do sprawy odniosła się m.in. ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. „Jestem rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości jak różnorodność i tolerancja” – napisała na Twitterze Georgette Mosbacher. Swoją wiadomość zakończyła hasztagiem #WszyscyJesteśmyRówni.
„Sława” pomysłu redaktorów „Gazety Polskiej” dotarła także poza granice naszego kraju. Informację o naklejkach zamieściło na swojej stronie internetowej BBC. Redaktorzy portalu związanego z największym brytyjskim nadawcą radiowo-telewizyjnym zwrócili uwagę na komentarz Georgette Mosbacher. Przytoczyli także słowa redaktora „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza, który stwierdził, że „bycie aktywistą ruchu gejowskiego nie czyni nikogo bardziej tolerancyjnym, a Polacy kochają wolność i znają słowo tolerancja od wieków, dlatego poparli powstanie USA”.
Brytyjscy dziennikarze wspomnieli również o reakcji na akcję gazety wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który jest homoseksualistą. Polityk zapowiedział założenie zawiadomienia do prokuratury. „Niemieccy faszyści tworzyli strefy wolne od Żydów. Apartheid – od czarnych. Jak widać tradycja znajduje godnych naśladowców, tym razem w Polsce, pod parasolem PiS i biskupów” – napisał. „Nastawienie Polaków do homoseksualizmu ewoluuje, ale małżeństwa homoseksualne są nadal zakazane, w przeciwieństwie do wielu krajów Europy Zachodniej” – podsumowało BBC.
Czytaj też:
Ambasador USA skrytykowała naklejki „strefa wolna od LGBT”. „Jestem rozczarowana”