Były minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson obejmie stanowisko po Theresie May. W głosowaniu członków partii uzyskał 66,4 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 87,4 proc. Polityk pokonał tym samym znacznie kontrkandydata – Jeremy'ego Hunta. Jutro Boris Johnson ma zostać zaprzysiężony na urząd premiera Wielkiej Brytanii.
W środę formalnie ustąpi Theresa May. Po sesji pytań i odpowiedzi w Izbie Gmin polityk uda się na Downing Street 10, gdzie mieści się siedziba premiera. Tam wygłosi ostatnie przemówienie. Kolejny krok to audiencja u królowej Elżbiety II, w trakcie której Theresa May złoży rezygnację ze stanowiska. Tego samego dnia monarchini spotka się z Johnsonem, który otrzyma misję sformowania nowego gabinetu.
W przemówieniu po wyborze Boris Johnson obiecał, że „doprowadzi do brexitu, zjednoczy kraj i pokonania Jeremy'ego Corbyna”. – Dodamy temu krajowi energii. Do 31 października sfinalizujemy brexit i wykorzystamy wszystkie możliwości, które niesie ta nowa sytuacja – zapowiedział przyszły premier Wielkiej Brytanii.
Kim jest Boris Johnson?
55-letni polityk przez osiem lat sprawował funkcję burmistrza Londynu. Z rządzeniem stolicą pożegnał się w 2016 roku, po czym rozpoczął karierę w rządzie. Od 2016 do 2018 roku był ministrem spraw zagranicznych w gabinecie Theresy May. Dał się poznać jako zwolennik brexitu i to właśnie idea opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię sprawiła, że jego kariera chwilowo uległa załamaniu. Na początku lipca 2018 roku Boris Johnson ustąpił ze stanowiska szefa resortu spraw zagranicznych. Dymisja miała związek z rosnącym kryzysem politycznym związanym z brytyjską strategią brexitu.
Wielki powrót na szczyt
Rok po dymisji o Johnsonie znowu stało się głośno. Były burmistrz Londynu został premierem, chociaż objęcie przez niego tego prestiżowego stanowiska nie było wcale oczywiste. Pod koniec maja pojawiła się informacja o tym, że polityk stanie przed sadem za to, że świadomie kłamał w sprawie brexitu. Chodzi o wypowiedź z 2016 roku, kiedy to Johnson stwierdził, że członkostwo „Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej kosztuje 350 milionów funtów tygodniowo”. Autobus z takim hasłem jeździł po Wielkiej Brytanii podczas kampanii przed przeprowadzeniem referendum.
Zamieszanie związane z kontrowersyjną wypowiedzią nie przeszkodziło Johnsonowi w staniu się głównym faworytem do objęcia stanowisko po Theresie May. Po tym, jak zrezygnowała ona z funkcji lidera Partii Konserwatywnej, do walki o prestiżowe stanowisko stanęło 10 kandydatów. Wśród nich był Johnson, który w kolejnych głosowaniach pokonał kontrkandydatów takich jak m.in. Jeremy Hunt czy Michael Gove.