W sobotę 3 sierpnia 2019 roku odbyła się kolejna demonstracja w Rosji. Ludzie protestowali przeciwko niedopuszczeniu opozycyjnych kandydatów do wrześniowych wyborów lokalnych w stolicy kraju. Demonstracja rozpoczęła się po godzinie 13.00. Jak informuje The Guardian, opozycjonistka Lubow Sobol została zatrzymana przed rozpoczęciem protestu, gdy wsiadała do taksówki, którą miała pojechać na miejsce, w którym odbywała się demonstracja. Policja w Moskwie dokonała masowych aresztowań. Jak przekazało BBC, zatrzymano ponad 600 osób.
Do masowych zatrzymań w Moskwie odniosła się rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec. – Aresztowania nie są proporcjonalne do protestu o charakterze pokojowym, zorganizowanym przeciwko wykluczeniu ze startu w wyborach do rady miejskiej Moskwy niezależnych kandydatów – stwierdziła. Dodała, że MSZ oczekuje „szybkiego zwolnienia” z aresztów wszystkich osób, które brały udział w pokojowej demonstracji. W oficjalnym komunikacie poinformowano również, że Rosja uniemożliwiając przeprowadzenie pokojowych protestów łamie międzynarodowe zobowiązania.
To nie pierwsza fala protestów w Rosji
W sobotę 28 lipca 2019 roku w celu poparcia niezależnych kandydatów wykluczonych z lokalnych wyborów do moskiewskiej rady miasta również został zorganizowany protest rosyjskiej opozycji. Za nawoływanie do nielegalnej demonstracji Aleksiej Nawalny został już w środę aresztowany na 30 dni. Mimo ostrzeżeń mera Moskwy Sergieja Sobianina, który zapowiadał wcześniej, że porządek w mieście zostanie zapewniony „zgodnie z obowiązującym prawem”, demonstracja się odbyła. W proteście w Moskwie miało uczestniczyć kilka tysięcy osób. Demonstracja była nielegalna, bo zgodnie z rosyjskim prawem lokalizację i czas takich protestów należy wcześniej uzgodnić z władzami, do czego w tym przypadku nie doszło.
Czytaj też:
Zatrzymano ponad 600 osób podczas demonstracji w Moskwie. Są zdjęcia
Protesty w Moskwie. Prawie 700 osób zatrzymanych