To właśnie dziś wieczorem prezydent Donald Trump miał przylecieć do Warszawy, by rozpocząć oficjalną wizytę w Polsce i swoją obecnością uświetnić obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej. Na kilka dni przed planowanym terminem odwołał jednak swój przylot. Jako oficjalny pretekst strona amerykańska podała pojawienie się u wybrzeży USA groźnego huraganu. Z takim wytłumaczeniem trudno polemizować, choć pojawiały się też głosy, że Trump od dłuższego czasu nie miał ochoty na przylot do Europy, rezygnując najpierw z Danii, a później także z polskiej części wizyty.
Przeciwnicy prezydenta Trumpa dostali właśnie do ręki kolejny argument. Okazuje się, że mimo odwołania wizyty w Polsce, jego myśli wcale nie są całkowicie zaprzątnięte sprawą bezpieczeństwa rodaków. Pomimo osiągnięcia przez Dorian czwartego stopnia (na 5 możliwych), prezydent pozwolił sobie na chwilę wytchnienia w Trump National Golf Club w stanie Wirginia. Spotkało się to z krytyką ze strony amerykańskich dziennikarzy, którzy nie odnosili się wyłącznie do perspektywy krajowej, ale przypominali też o odwołanej wizycie w Polsce.
twitterCzytaj też:
Trump przesunął wizytę w Polsce. Zandberg: PiS został z całą tą propagandą jak Himilsbach z angielskimCzytaj też:
Donald Trump pod koniec sierpnia nie przyleci do Polski. Internauci odpowiadają memamiCzytaj też:
Merkel nie wytrzymała. Parsknęła śmiechem w obecności Trumpa