We wtorek 10 września w sejmie odbyło się posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na którym komisja wysłuchiwała informacji o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich i o stanie przestrzegania wolności oraz praw człowieka i obywatela w 2018 r.
W ocenie RPO Adama Bodnara w Polsce wciąż aktualny jest problem wykluczenia społecznego. – Nie daje mi spokoju to, że mamy całe grupy, które mogą być wykluczane i poniżane. Chodzi o osoby homoseksualne, transpłciowe, imigrantów, kobiety, działaczy organizacji pozarządowych – mówił Bodnar. RPO przypominał także o innych problemach, m.in. o jego zdaniem wciąż niewykonanym wyroku ws. opiekunów osób z niepełnosprawnościami czy problemie stosowania przemocy na posterunkach policji.
Głos w dyskusji zabrała posłanka Krystyna Pawłowicz – Żyjecie sobie w jakiejś fantazji, nienawiści. Wytwarzacie w sobie nienawiść do własnego państwa i właściwie znajdujecie sobie takiego reprezentanta w postaci pana rzecznika, który również nie akceptuje rzeczywistości po wyborach 2015 roku – mówiła posłanka. – W swoich działaniach absolutnie wykracza poza swoje ustawowe kompetencje. Jest rzecznikiem tylko części społeczeństwa mniejszości, która przegrała wybory. Nigdy nie wstawiał się rzeczywiście za osobami krzywdzonymi. Zawsze stosuje kryterium lewacko-obyczajowe – stwierdziła.
Pawłowicz oceniła również, że „podmiotami, którymi RPO się interesuje są albo osoby, które są chore seksualnie, albo są to osoby, które protestują przeciwko władzy i słusznie są pociągane do odpowiedzialności i zatrzymywane przez policję".
– Wykorzystuje pan do ataków na Polskę, na interesy państwa polskiego nie tylko wewnątrz, również za granicą, jeździ pan po świecie, oskarża Polskę i Polaków o udział w holokauście, oskarża pan Polaków bardzo gorliwie i w mediach, zwłaszcza niemieckich, kompletnie bez wyczucia politycznego – kontynuowała Pawłowicz. – Jest pan wyjątkowym szkodnikiem – dodała, podkreślając, że będzie przeciwko przyjęciu przez komisję informacji „o działalności antypolskiego rzecznika”.
Na próbę zwrócenia uwagi, że obraża konstytucyjny organ Rzeczypospolitej, Krystyna Pawłowicz zareagowała okrzykiem: „proszę nie przerywać! Teraz ja mówię! Mówi poseł!”
Nie interweniował przewodniczący komisji, Stanisław Piotrowicz, który ignorował wezwania posłów opozycji do zwrócenia uwagi posłance. – Pana obowiązuje art. 7 konstytucji, na tej komisji dochodzi do łamania prawa. To jest szkalowanie konstytucyjnego organu państwa. To jest łamanie przepisów karnych; to kryminał – wzywała posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Sam RPO skomentował sytuację na swoim Twitterze. – „Mam nadzieję, że w czwartek na sesji plenarnej Sejmu będe mógł się ustosunkować do zapytań posłów nt. raportu rocznego RPO. Dzisiaj przew. Stanisław Piotrowicz na posiedzeniu komisji sejmowej pozbawił mnie możliwości udzielenia jakiejkolwiek odpowiedzi” – napisał – „Kolejny przykry precedens” – dodał.
Wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa
W środę, posłowie opozycji Kamila Gasiuk-Pichowicz i Michał Szczerba, na zwołanej w sejmie konferencji prasowej ogłosili, że złożą wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znieważenia organu państwowego przez posłankę Pawłowicz i drugi, do komisji etyki, ws. posłanki Pawłowicz i przewodniczącego Piotrowicza – To znieważenie wszystkich obywateli. Do RPO wpłynęło w zeszłym roku 57 tys. spraw. RPO nie mówi w swoim imieniu, mówi w imieniu osób, których prawa są naruszane – tłumaczyli.
„Ta sytuacja pokazuje główną zasadę PiS – walka z każdą niezależną osobą i instytucją w państwie –twierdzi Gasiuk-Pichowicz – Najpierw RPO obcinano budżet na działalność, potem grożono bezprawnie odwołaniem, czy teraz hejt siany przez opłacanych trolli, a nawet polityków stał się jednym z narzędzi PiS?” dodaje.
Czytaj też:
Pawłowicz dogryza Vedze. „Panie Patryku, no i co? Wszyscy mówią, że chała”