– Funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej jest mężczyzną, który wysłał mail z pogróżkami pod adresem Katarzyny Lubnauer. Został zatrzymany w nocy w czasie pracy – ustalił dziennikarz radia ZET Mariusz Gierszewski. – Policja ostrzegła Lubnauer, żeby nie wychodziła z pokoju w hotelu sejmowym bo sprawca jest w pobliżu – czytamy we wpisie na Twitterze.
Jak informuje Radio ZET, około godz. 1 w nocy Katarzyna Lubnauer otrzymała telefon z policji, żeby nie wychodziła ze swojego pokoju w hotelu sejmowym, ponieważ sprawca znajduje się w pobliżu. W odpowiedzi posłanka zamknęła swój pokój sejmowy na klucz i do rana z niego nie wychodziła.
Centrum Informacyjne Sejmu w opublikowanym oświadczeniu potwierdza, że „funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej, z 19-letnim stażem, został zatrzymany przez Policję w związku z zawiadomieniem dotyczącym kierowania gróźb karalnych pod adresem jednej z osób publicznych”. CIS podkreśla, że do dotychczasowego przebiegu jego kilkunastoletniej służby nie było żadnych zastrzeżeń.
„Szef Kancelarii Sejmu, na wniosek Komendanta Straży Marszałkowskiej, niezwłocznie zawiesił obwinionego funkcjonariusza w czynnościach służbowych oraz zażądał podjęcia kroków zmierzających do natychmiastowego wydalenia go ze służby” – czytamy w oświadczeniu. –„Jednocześnie, zgodnie z ustawą o Straży Marszałkowskiej, niezwłocznie wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza” – dodano.
Groźby wobec Katarzyny Lubnauer
W niedzielę 22 września Katarzyna Lubnauer była gościem programu „Kawa na Ławę” w TVN 24. W trakcie jego trwania, na adres [email protected] miał zostać przesłany mail z pogróżkami, w którym autor groził posłance śmiercią.
„Lubnauer ty k***o szmato dziwko suko trzeba cie zabić jak tego złodzieja adamowicza” – tak miała brzmieć treść maila zacytowana przez szefową Nowoczesnej. To oczywiste odwołanie do śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który 13 stycznia 2019 roku został zamordowany przez nożownika w trakcie gdańskiego finału WOŚP.
Jak informuje Katarzyna Lubnauer na Facebooku, to redakcja TVN zgłosiła sprawę na policję. Po zatrzymaniu Lubnauer podziękowała policji za sprawne działanie i ostrzeżenie. „Gratuluję Komenda Stołeczna Policji sprawności i dziękuję za ostrzeżenie! Jednocześnie niech będzie to ostrzeżenie dla wszystkich twórców takich anonimowych gróźb, że nie są bezkarni!” – napisała posłanka. – „My i tak się nie przestraszymy, dzisiaj znowu spotkają mnie Państwo na ulicach Warszawy” – zapowiedziała.
facebookCzytaj też:
Ostra wymiana zdań w TVP Info. Ogórek: Taką rzeczywistość mają posłowie PiS w TVN24