Przypomnijmy, że były prezydent został zaproszony na niedzielną konwencję Koalicji Obywatelskiej. W trakcie wystąpienia m.in. wytknął błędy jej politykom i odniósł się do przeszłości Solidarności, wypominając zmarłemu w minionym tygodniu Kornelowi Morawieckiemu „zdradę”.
– Robią z niego bohatera, a on w środku, stan wojenny, atakują nas, a on kozak zakłada Solidarność Walczącą. Co to było? Zdrada! Zdrajca. Taka jest prawda, ale wybaczmy mu. Nie mówiłem o tym, bo wiedział, że nie dużo potrafi. Olaliśmy to – stwierdził Wałęsa, dodając, że „po chrześcijańsku wybacza„. Słowa byłego przywódcy Solidarności wywołały spore poruszenie, odpowiedział na nie premier, a wielu dziennikarzy oceniało, że zaproszenie Wałęsy na konwencję to strzał w stopę Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj też:
Wałęsa nazwał Kornela Morawieckiego „zdrajcą”. Premier: Więcej te słowa świadczą o...
Wałęsa: Postępowałem po swojemu i tak będzie
Sam zainteresowany nie wycofuje się jednak ze swoich słów. „Uwierzcie wreszcie, gdybym myślał i robił jak mi wtedy i dziś proponowano i udowadniano, naprawdę żylibyśmy dziś bez zmian z powojennym komunistycznym podziałem” – stwierdził Lech Wałęsa w komentarzu na Facebooku. „Najwięksi politycy światowi i polscy z Ojcem świętym i Prymasem Polski namawiali mnie podobnie jak Wy dziś. Musiałem nie posłuchać i teraz Was nie posłucham” – napisał
„Robiłem i postępowałem po swojemu i tak będzie. Nawet jeśli dziś wygracie to tylko po to, by jutro przegrać. Wy chcecie wygrywać a ja by rozwiązywać problemy” – stwierdził na zakończenie.
Czytaj też:
Kukiz o Morawieckim: Był odpychany. Także przez tych, co płakali w pierwszych rzędach w kościele