– Legendy z tymi zsyłkami…Tak nawiasem mówiąc, to ludziom się myli katorga, gdzie bandyta był skazywany z kula u nogi, z zsyłką. Zsyłka polegała na tym, że płacono dziennie stawkę, wynajmował sobie chałupę gdzie chciał, tylko mu wyjeżdżać nie wolno było z guberni – stwierdził Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z telewizją wrealu24. Polityk stwierdził również, że zsyłka to nie była katorga. – To był po prostu zakaz mieszania się w sprawy polski. Wysyłano ludzi daleko, żeby siedzieli cicho, badali góry, robili różne sprawy odkrywcze – wyjaśnił.
„Polska powinna zawrzeć umowę z Rosją”
To nie jedyna w ostatnim czasie kontrowersyjna wypowiedź polityka Konfederacji. Kilka dni temu Korwin-Mikke stwierdził, że nasz kraj powinien zawrzeć „dwustronny sojusz” ze Stanami Zjednoczonymi podobny do porozumienia zawartego między USA a Izraelem. Dziennikarz prowadzący rozmowę zauważył, że jest to scenariusz niemożliwy do zrealizowania, na co polityk odparł, że „w takim razie Polska powinna zawrzeć sojusz z Rosją”. Dopytywany, czy Polska powinna opuścić nie tylko NATO, ale również Unię Europejską, lider Konfederacji odpowiedział „oczywiście”. – Ale niekoniecznie należałoby od razu wchodzić do strefy rublowej – dodał.
We wrześniu z Konfederacji wystąpił Piotr Liroy-Marzec. Jako powód podawał prorosyjskie sympatie Korwina-Mikke. – Zaczęliśmy rozmawiać na temat współpracy Polski z Rosją. I zadaliśmy pytanie: gdyby był konflikt Rosja-Polska i Rosja by powiedziała, że w tych twoich wydumanych rzeczach cię popiera, to kogo byś poparł? – Rosję – odpowiedział Korwin. Słowo, on to powiedział przy nas wszystkich – mówił poseł w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Czytaj też:
Dominika Korwin-Mikke radzi, aby się zabezpieczać. Nowy spot Konfederacji