– Stanowisko prawne rządu federalnego pozostaje w tej sprawie niezmienione: sprawa reparacji została ostatecznie uregulowana. Nic się nie zmieniło – powiedział rzecznik niemieckiego MSZ cytowany przez Deutsche Welle.
Niemieckie MSZ przekazało ambasadorowi Grecji notę w tej sprawie. MSZ podkreśliło, że Niemcy przyznają się do odpowiedzialności za zbrodnie dokonane w Grecji podczas drugiej wojny światowej. Dodano, że właśnie dlatego Niemcy finansują projekty związane z utrzymaniem pamięci o ofiarach.
– Mamy nadzieję, że będziemy mogli dalej podążać drogą pojednania z Grecją, którą rozpoczęły poprzednie pokolenia – dodał rzecznik.
Żądania Grecji
Komisja parlamentu Grecji oszacowała straty wojenne tego kraju poniesione na skutek działań wojennych III Rzeszy. Wyliczono, że okupacja „kosztowała” Grecję 289 mld euro. Do tej kwoty wliczono także „pożyczkę okupacyjną”, do udzielenia której w 1942 roku hitlerowcy zmusili Bank Grecji.
18 kwietnia 2019 roku zarówno rządząca koalicja, jak i przedstawiciele opozycji poparli wniosek o żądanie reparacji od Niemiec. W rezolucji wezwano rząd w Atenach do podjęcia „wszelkich odpowiednich działań prawnych i dyplomatycznych, by uczynić zadość oczekiwaniom Grecji”. – To dochodzenie roszczeń jest naszym historycznym i moralnym obowiązkiem – stwierdził w trakcie 12-godzinnej debaty premier Aleksis Tsipras. – Aby zbudować lepszą przyszłość, musimy zamknąć stare sprawy z przeszłości, a Niemcy muszą zrobić to samo – zapowiedział szef rządu. Jednocześnie zapewnił, że zamierza podjąć się wyznaczonego przez posłów zadania.
Oficjalnie rząd Grecji wezwał oficjalnie Niemcy do podjęcia negocjacji ws. reperacji w czerwcu 2019 roku, kiedy rząd ówczesnego lewicowego premiera Alexisa Tsiprasa wystosował w tej sprawie oficjalną „notę werbalną”. Roszczenia swojego poprzednika podtrzymał nowy konserwatywny premier Grecji Kyriakos Mitsotakis.
– Mamy nadzieję, że spotkamy się z pozytywną reakcją – powiedział o reparacjach Mitsotakis pod koniec sierpnia w trakcie swojej pierwszej wizyty u Angeli Merkel w Berlinie.
Polskie żądania
W sierpniu tego roku Mateusz Morawiecki udzielił niemieckim mediom wywiadu, w którym powrócił do sprawy żądań od Niemiec reparacji za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej. Polski premier podkreślił, że nie uznaje układu z 1953, w którym Polska z roszczeń zrezygnowała.
– Podczas drugiej wojny straciliśmy sześć milionów ludzi. To o wiele więcej niż inne państwa, które już otrzymały duże odszkodowania reparacyjne – powiedział polski premier w wywiadzie z dziennikarzami niemieckiej grupy medialnej Funke – To niesprawiedliwe. Nie można tego tak zostawić – dodał.
Mateusz Morawiecki nie chciał na razie podać dokładnej kwoty roszczeń. W tej sprawie w Sejmie pracuje Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. Jak informuje Rzeczpospolita, jego prace mają potrwać jeszcze kilka miesięcy.
– Jest wiele do przeanalizowania. Niemcy spacyfikowali ponad tysiąc polskich wsi. Poważnie określimy sumę, której się domagamy – stwierdził Morawiecki.
Czytaj też:
93-letni zbrodniarz stanie przed sądem dla nieletnich. Był strażnikiem w obozie koncentracyjnym