Jak podaje RMF, dziś w warszawskim sądzie rusza postępowanie, które Sławomir Nitras wytoczył Kancelarii Sejmu. Poseł Platformy Obywatelskiej zarzuca Sejmowi dyskryminację powołując się na polskie i unijne przepisy, zabraniające dyskryminacji ze względu na płeć, pochodzenie, kolor skóry, ale i poglądy polityczne.
Nitras twierdzi, że był dyskryminowany za to co mówił z trybuny sejmowej. Dowodził, że nie dawano mu składać wniosków formalnych, nie mógł zabrać głosu, albo przerywano mu po kilkunastu sekundach. Dodatkowo uznał, że formą kary i dyskryminacji był nałożony na niego zakaz wyjazdów zagranicznych, mimo, że był członkiem zgromadzenia parlamentarnego OBWE.
Poseł PO domaga się od Sejmu zwrotu pieniędzy, które, jako kara, zostały mu potrącone z wyposażania. Jak informuje RMF, chodzi o ponad 30 tys. złotych z odsetkami i 10 tys. złotych odszkodowania na cele społeczne.
Sąd oddalił wniosek Kancelarii Sejmu, która ze względu na autonomię Sejmu domagała się niedopuszczenia wniosku cywilnego. Kolejna rozprawa jest zaplanowana na styczeń.
Czytaj też:
Andrzej Duda skierował ustawę PiS do Trybunału Konstytucyjnego