Jak podaje RMF FM, do tragedii doszło w piątek 18 października. Tomasz Jędrzejczak, radny powiatu zgierskiego, szef lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości w Głownie i wiceszef oddziału KRUS w Łodzi wybrał się z żoną na koncert, który odbywał się na Torwarze w Warszawie. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że po tym, jak para opuściła miejsce, w którym odbywał się koncert, mężczyzna miał przejść na drugą stronę ulicy Czerniakowskiej za potrzebą, a jego żona wróciła do domu. Dzień później kobieta zgłosiła zaginięcie męża. Jeszcze tego samego dnia znaleziono ciało mężczyzny – śledczy zauważyli je w Wiśle, na wysokości Portu Czerniakowskiego.
Nowe informacje w sprawie
Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, że śledczy dysponują nagraniem z monitoringu ze zdarzenia. Jak informują, z nagrania wynika, że do śmierci radnego PiS nie przyczyniły się osoby trzecie, a działacz będąc pod wpływem alkoholu prawdopodobnie przewrócił się, uderzył głową o betonową skarpę i wpadł do Kanałku Czerniakowskiego. – Prokuratorskie postępowanie prowadzone jest wstępnie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Badane są wszystkie okoliczności zdarzenia z udziałem radnego. Ze wstępnych ustaleń mogę powiedzieć, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, a do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie – przekazał rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński w rozmowie z Wirtualną Polską.
Czytaj też:
Radny PiS nie żyje. Jego ciało wyłowiono z Wisły, miał poważne obrażenia głowyCzytaj też:
Interwencja policji w Inowrocławiu, 24-latek nie żyje. „Wyładowali na nim cały paralizator”