– Jeżeli chodzi o pana Biedronia, jest on zwolennikiem marihuany. Jeżeli chodzi o Zandberga, również. Ja zbliżam się myślowo w taką stronę, że depenalizacja niedużych ilości marihuany powinna nastąpić. Przekonują mnie do tego zarówno Adrian, jak i Robert. Ja jestem politykiem trochę starszego pokolenia – chociaż w średnim wieku, 59 lat. Ja po prostu chodziłem innymi drogami – powiedział w RMF FM szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Potwierdził tym samym stanowisko Lewicy przedstawione w ostatnim dniu kampanii wyborczej na otwartym internetowym czacie.
Trudne pytanie od wyborców
– Włodek, czy ty wiesz co to znaczy „walić wiadro”? – takie pytanie liderowi SLD zadał Robert Biedroń z Wiosny, a wcześniej jemu zadał je jeden z internautów śledzących czat Lewicy. – Wiesz co, to wie Adrian. On jest inteligentny – odpowiedział Czarzasty, wskazując na śmiejącego się Zandberga. – Rozumiem, że mamy teraz porozmawiać o polityce narkotykowej – wybrnął szef partii Razem. – A widzisz, inteligentny jest – przyznał zadowolony Biedroń. – Wiadro? – dopytywał Czarzasty.
– Wielu pyta nas tutaj, czy zalegalizujemy marihuanę – dodał Biedroń, patrząc w ekran laptopa. Dwóch liderów Lewicy odpowiedziało, że są za depenalizacją, czyli zaprzestaniem karania za posiadanie małych ilości miękkich narkotyków. Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że jako najstarszy musi jeszcze się „pozastanawiać”, ale jako że jest otwarty, to byłby skłonny zgodzić się z kolegami. Na to wszystko Robert Biedroń radośnie stwierdził „będziemy razem walić wiadro”. Pohamował go Adrian Zandberg, stwierdzając dyplomatycznie, że tak daleko to by się jednak nie posuwał.
Czytaj też:
Miał być największy debiut roku, jest telenowela z marihuaną w tle. WeWork z kłopotami