– Zeszłej nocy USA wymierzyły sprawiedliwość najgorszemu terroryście na świecie. Abu Bakr al-Baghdadi nie żyje – przekazał w niedzielę Donald Trump. Przywódca ISIS został namierzony w północno-zachodniej Syrii. Na miejsce wysłano siły specjalne USA. – Nie zginął jak bohater, zginął jak tchórz. Zginął w tunelu bez wyjścia, skamląc, płacząc i krzycząc przez cały czas, zabierając ze sobą trójkę dzieci. Całe miejsce zostało wcześniej oczyszczone, a bojownicy poddali się albo zostali zabici. Wyprowadzono jedenaścioro małych dzieci, żadne z nich nie zostało ranne. W tunelu pozostał tylko Baghdadi, który zabrał ze sobą trójkę swoich małych dzieci. Prowadził je na pewną śmierć. Dobiegł do końca tunelu, goniony przez nasze psy. Tam zdetonował pas (z ładunkami wybuchowymi, tzw. pas szahida – red.), zabijając siebie i trójkę dzieci. Jego ciało zostało rozerwane przez wybuch – dodał Trump. Amerykanie na miejscu przeprowadzili testy DNA i w ciągu piętnastu minut potwierdzili, że to Abu Bakr al-Baghdadi. – Zginał jak pies, jak tchórz – opowiadał prezydent Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też:
Donald Trump potwierdza! Przywódca tzw. Państwa Islamskiego nie żyje
Świat reaguje
Informacja o śmierci twórcy Daesh wywołała liczne komentarze na całym świecie. Przywódcy gratulują sukcesu, ale też podkreślają, że walka z tzw. Państwem Islamskim nie kończy się wraz ze śmiercią jego kalifa.
Doradca prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana
W komentarzu udzielonym agencji Reutera Fahrettin Altun podkreślił, że "Turcja jest dumna, że mogła pomóc Stanom Zjednoczonym, sojusznikowi z NATO, w wymierzeniu sprawiedliwości słynnemu terroryście". Wspomniał też ofiary cywilne i "wojskowych bohaterów", którzy oddali życie w walce z Daesh. Podkreślił, że Turcja jest "bastionem" walki z terroryzmem i zapowiedział dalszą współpracę na tym polu z USA. "Pora bezzwłocznie połączyć siły i pokonać wszystkie grupy terrorystyczne działające w tym rejonie" - podkreślił. Przypomnijmy, że Turcja prowadzi potępianą przez liczne kraje operację przeciwko Kurdom na północy Syrii. W konflikt nie chcą się angażować USA, ustępując pola Rosji i reżimowi Asada.
Minister ds. sił zbrojnych Francji
Minister Florence Parly w dwóch tweetach pogratulowała Amerykanom sukcesu operacji wymierzonej w przywódcę tzw. Państwa Islamskiego. Podkreśliła jednak, że to nie koniec operacji przeciwko Daesh. "Moje myśli są dziś z ze wszystkimi ofiarami szaleństwa Baghdadiego i zbrodniarzy, którzy go poparli".
Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii
W podobnym tonie wypowiedział się premier Wielkiej Brytanii. Boris Johnson przyznał, się śmierć Baghdadiego to "ważny moment w walce z terroryzmem", ale podkreślił, że to nie koniec walki przeciwko złu Daesh. "Będziemy współpracować z naszymi koalicjantami, by zakończyć zbrodniczą, barbarzyńską działalność Daesh raz na zawsze" - dodał Johnson.
Benjamin Netanjahu
Wieloletni premier Izraela pogratulował Donaldowi Trumpowi w nagraniu zamieszczonym na Twitterze. - To odzwierciedla naszą wspólną determinację - Stanów Zjednoczonych i wszystkich wolnych krajów, by walczyć z organizacjami terrorystycznymi i takimi krajami. To osiągnięcie to kamień milowy, ale wciąż czeka nas walka" - stwierdził Netanjahu.
Minister technologii teleinformacyjnych Iranu
"Nic wielkiego. Zabiłeś po prostu własną kreaturę" - tak członek irańskiego rządu skomentował tweeta Donalda Trumpa, w którym ten zapowiadał wiadomość o śmierci Baghdadiego.
Dominic Raab, szef MSZ Wielkiej Brytanii
"Po śmierci przywódcy Daesh nie możemy pozwolić, by Daesh gloryfikowało kogoś, kto dopuścił się takich nieludzkich i odrażających zbrodni. Wielka Brytania dalej będzie wspierać wysiłki zmierzające do pokonania Daesh" - oświadczył Dominic Raab.Czytaj też:
„Zginął jak tchórz – skamląc, płacząc i krzycząc”. Szczegóły operacji przeciw Baghdadiemu