„Żaden blok nie zrezygnuje ze swojego kandydata na prezydenta w I turze. Od decyzji o braku kandydata kończyły się partie, a mocny kandydat tworzył nowy ruch” – napisała Katarzyna Lubnauer na Twitterze. „Wybór dla Koalicji Obywatelskiej jest najtrudniejszy, bo kandydat KO ma jako jedyny szansę na zwycięstwo z prezydentem Andrzejem Dudą” – dodała.
„Czyli ew. kandydaci spoza KO są po to, żeby rozruszać elektorat. Prawda” – skomentował jeden z internautów. Katarzyna Lubnauer odpowiedziała, prognozując w jaki sposób start kilku kandydatów opozycyjnych w wyborach prezydenckich, może się przełożyć na wyniki. „Nie, dają szansę na szerszy wybór, mobilizują swoje elektoraty, mogą być wsparcie dla najmocniejszego kandydata opozycji w II turze. Zwiększa się też szansa na II turę. Jeden kandydat, to wygrana prezydenta Andrzeja Dudy w pierwszej turze, bo wyborcy pozostałych partii nie są zmobilizowani w kampanii” – wyjaśniła polityk Nowoczesnej.
Kto wystartuje w wyborach prezydenckich?
Przypomnijmy, Jarosław Kaczyński w liście do polityków PiS wskazał Andrzeja Dudę jako „naturalnego kandydata” na prezydenta. Kilka dni temu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że jeżeli Donald Tusk zdecyduje, że chce ubiegać się o wspomniane stanowisko, to ona „nie będzie brała udziału w tych wyborach”. Były premier polskiego rządu ma określić się 2 grudnia.
Podczas zorganizowanych w niedzielę 3 listopada Zaduszek Witosowych w Wierzchosławicach głos zabrał Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL nakreślił plany na przyszłość. – Żeby wygrać wybory prezydenckie trzeba zjednoczyć różne środowiska. Zanim przystąpi się do wyborów i wystawi kandydata trzeba podjąć wysiłek zbudowania ruchu społecznego. Jestem do tego gotowy, jestem gotowy do debat. Ruszamy w Polskę! – powiedział polityk, którego słowa cytuje rzecznik PSL Jakub Stefaniak na Twitterze.
Wciąż nie wiadomo także, kto będzie reprezentował Lewicę w wyborach prezydenckich. Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że w ciągu kilku dni poznamy nazwisko polityka, który będzie ubiegał się o tę funkcję.
Czytaj też:
Władysław Kosiniak-Kamysz wystartuje w wyborach? „Chcemy prezydenta niezależnego”