Antoni Macierewicz zaznaczył, że 12 listopada najważniejsze będzie to, co powie prezydent Andrzej Duda. Przyznał jednak, że jego wystąpienie „skupi się wokół wartości, które są dla Polaków najważniejsze, a które potwierdzili w tak spontaniczny i zdecydowany sposób w tych wyborach parlamentarnych”. – Nie ma wątpliwości, że kwestia niepodległości Polski jest najważniejszą wartością, od której zależą wszystkie inne – ocenił. Polityk poinformował też, że zamierza wziąć udział w inauguracyjnym posiedzeniu Senatu.
Nowy marszałek senior Sejmu odnosząc się do niekandydowania w wyborach prezydenckich Donalda Tuska stwierdził, że „widać, iż w środowisku opozycji komunistycznej, liberalnej nie ma jasności, co dalej zrobić i, że są możliwe rożne warianty rozwiązań”. – Jedno w wystąpieniu Donalda Tuska było ważne. Przyznanie się do odpowiedzialności za złe działania, czyny, decyzje obciążające Polskę i jego własną formację oraz jego samego. To ważna i trafna ocena tamtych ośmiu lat – stwierdził.
Według byłego szefa MON, zbliżająca się kampania prezydencka może być trudniejsza niż ta sprzed pięciu lat. – Wtedy sytuacja była jasna. Wydawało się, że kandydat PiS nie ma szans. Teraz jest inaczej, co może tworzyć pewne uspokojenie i złudzenie po stronie patriotycznej – ocenił.
Czytaj też:
Onet: Eksperci Ministerstwa Finansów ostrzegali ws. obietnicy PiS