O swojej decyzji o starcie Bogdan Zdrojewski poinformował na antenie TVN24. – Jeżeli Grzegorz Schetyna zdecyduje się kandydować na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, będę jego konkurentem – zapowiedział. – Pewnie jednym z kilku. Ale od razu powiem, że nie takim, który za pięć dwunasta zrezygnuje z kandydowania – zaznaczył.
Senator PO podkreślił również, że Grzegorz Schetyna nie utracił Uznał też, ze rozliczenie Schetyny już się zaczęło.
– Zobaczyliśmy, jak wyglądały wyniki wyborów samorządowych, wyborów do Parlamentu Europejskiego i przede wszystkim do Sejmu. Tam jest ocena i to ocena twarda. Nie miękka, która polega na gdybaniu, tylko mamy twarde fakty – uznał. Jednak Senator podkreśla, że niesprawiedliwe byłoby obciążanie tylko jednej osoby winą za to, co do tej pory działo się w partii.
– Jak krytycznie recenzowałem niektóre rzeczy przewodniczącego w ciągu ostatniego roku, to byłem taki osamotniony. Dzisiaj, gdy pojawiło się wielu krytyków, to ja mam ochotę bronić Grzegorza Schetynę, bo on bez wątpienia wykonał kawał ciężkiej, trudnej roboty w bardzo trudnych warunkach. Trzeba mu to oddać – podkreślił Zdrojewski.
Senator skomentował również decyzję Donalda Tuska o rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich. – Uważam że powinien ją podjąć albo w okolicach czerwca albo tak, jak zapowiadał 2 grudnia. Taka nagłość spowodowała, że wszyscy zastanawiają się, dlaczego teraz. Byli do tego nieprzygotowani – stwierdził.
Czytaj też:
Tusk nie kandyduje na prezydenta. „Zabrakło chusteczek w kioskach przy niektórych redakcjach”