Przypomnijmy, że PiS zgłosił nowych kandydatów w związku z tym, że 3 grudnia 2019 r. kończą się kadencje trzech sędziów TK: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara. Początkowo Ryszard Terlecki zapowiadał, że kandydatami będą: Elżbieta Chojna-Duch, Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz. Po pewnym czasie PiS zgłosił innych kandydatów. Okazało się, że Chojnę-Duch zastąpiono Robertem Jastrzębskim.
W środę 20 listopada Andrzej Grzegrzółka poinformował, że kilkudziesięciu posłów wycofało swoje poparcie dla kandydatury Roberta Jastrzębskiego na sędziego TK. Jak przekazał dyrektor CIS, procedura zgłaszania kandydata na to stanowisko zostanie ponowiona, a termin zgłoszeń prawdopodobnie w tym tygodniu przedstawi marszałek Sejmu.
Zagwozdka dla prawników
Art. 3 ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego mówi, że sędzią TK może zostać osoba, która wyróżnia się wiedzą prawniczą oraz spełnia wymagania niezbędne do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego lub sędziego NSA. We wcześniejszej wersji przepisów pisano jedynie o posiadaniu kwalifikacji.
Ponadto, art. 37 ustawy o Sądzie Najwyższym stanowi, że sędzia Sądu Najwyższego przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 65. roku życia. Tymczasem jak podaje RMF FM, kandydaci zgłoszeni przez PiS przekroczyli ten wiek – Krystyna Pawłowicz w kwietniu, a Stanisław Piotrowicz w lipcu skończyli 67 lat.
Ekspertyzy profesorów prawa konstytucyjnego
Jak informuje RMF 24, marszałek Sejmu Elżbieta Witek zamówiła ekspertyzę w związku z wątpliwościami na temat wieku kandydatów. Wicemarszałkowie Sejmu Małgorzata Kidawa-Blońska i Piotr Zgorzelski również poprosili o opinie. Ich autorami są profesorowie prawa konstytucyjnego Marek Chmaj i Marcin Matczak. Obaj twierdzą, że kandydaci na sędziów TK mogą mieć maksymalnie 65 lat.
Czytaj też:
Zamieszania ciąg dalszy. Wycofano poparcie dla jednego z kandydatów do TKCzytaj też:
Auto polityk KO zostało zniszczone. „To zaplanowane działanie”