W środę o godzinie 17.00 przed sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka rozpoczęło się przesłuchanie kandydatów do TK. Kandydatury Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza zostały pozytywnie zaopiniowane. W rozmowie z Polsat News Mateusz Morawiecki odniósł się do przeszłości Stanisława Piotrowicza (był prokuratorem w PRL – red.). – W PZPR pod koniec epoki Gierka było około 3 mln osób. Razem z rodzinami to wiele, wiele milionów osób. W związku z tym my nie odcinamy od nas ludzi, którzy chcą reformować Polskę, kochają Polskę. Nikomu tego prawa nie odmawiamy. Co do Stanisława Piotrowicza mogę powiedzieć tyle: zapoznałem się z jego działalnością wtedy, w tych pierwszych latach stanu wojennego. Był rzeczywiście prokuratorem, ale w tych sprawach, które przez jego ręce przechodziły, akurat zachowywał się przyzwoicie. Ponieważ to wszystko bardzo dokładnie sprawdziłem, to nie skreślam człowieka – tłumaczył szef polskiego rządu.
„Nie masz chłopie argumentów”
– Co tam trzeba jakoś strasznie gratulować. Jest to jakaś nowa funkcja w tym naszym eurokratycznym grajdołku kochanym. Mówię to z pełną sympatią i życzliwością – powiedział premier pytany o to, czy pogratuluje Donaldowi Tuskowi nowej funkcji (został wybrany szefem Europejskiej Partii Ludowej – red.). Komentując przemówienie Donalda Tuska na szczycie EPL w Zagrzebiu, w którym polityk mówił m.in. że ma dość bycia biurokratą, Mateusz Morawiecki ocenił, że to jest troszeczkę nieładne, ponieważ był pięć lat w pewnej roli i mógłby się o nim wyrażać z szacunkiem. – To jest uwaga numer jeden. A uwaga numer dwa jest troszeczkę szersza. Jak ja widzę albo słyszę raczej, jak ktoś mówi w Brukseli o populistach, to wie pan co zazwyczaj przychodzi mi do głowy? Nie masz chłopie argumentów – stwierdził.
Czytaj też:
Sukces Donalda Tuska. Obejmie prestiżowe stanowisko w Europie!