Krajowa Rada Sądownictwa składa się z 25 osób: I prezesa Sądu Najwyższego, ministra sprawiedliwości, prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, przedstawiciela prezydenta, 15 członków wybranych spośród sędziów SN, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych, czterech posłów oraz dwóch senatorów. Zgodnie z ustawą, Sejm wybiera spośród posłów czterech członków Krajowej Rady Sądownictwa na czteroletnią kadencję.
Parlamentarzyści zgłosili łącznie sześciu kandydatów:
- z Prawa i Sprawiedliwości: Marka Asta, Bartosza Kownackiego, Arkadiusza Mularczyka i Kazimierza Smolińskiego
- z Koalicji Obywatelskiej: Kamilę Gasiuk-Pihowicz
- z Lewicy: Joannę Senyszyn
„PiS łamie dobre zwyczaje”
Jeszcze przed rozpoczęciem głosowania Borys Budka oraz Robert Kropiwnicki z KO zwołali konferencję prasowej podczas której ogłosili, że będą się domagać wycofania dwóch kandydatów (polityków PiS), ponieważ z parytetu politycznego jasno wynika, że spośród czwórki przedstawicieli największy klub opozycyjny powinien mieć jednego przedstawiciela lub przedstawicielkę i później, w kolejności, kolejny klub również jednego. – Niestety wygląda na to, że klub Prawa i Sprawiedliwości, łamiąc po raz pierwszy w historii, dobre parlamentarne zwyczaje, chce obsadzić w Krajowej Radzie Sądownictwa wszystkie cztery miejsca swoimi nominatami – podkreślił szef klubu KO.
– Mieliśmy zasadę, że dwóch członków KRS wybiera strona rządząca, a dwóch opozycja. Czy normalnością jest to, że klub PiS chce wybrać wszystkich czterech członków? Odpowiedzialność za państwo, za konstytucję to odpowiedzialność Polek i Polaków – mówił w trakcie debaty Krzysztof Gawkowski, nawiązując do expose premiera Morawieckiego.
Chaos na sali sejmowej
Głosowanie miało zostać przeprowadzone w trybie wyboru kilku kandydatów – tzw. mechanizm wielokrotnego wyboru. W trakcie pojawiły się problemy z urządzeniami do głosowania. Marszałek Elżbieta Witek zaproponowała aby anulować wyniki i powtórzyć głosowanie. Chwilę później na sali sejmowej zapanował chaos – marszałek mówiła, że anuluje głosowanie na prośbę opozycji, cześć posłów domagała się przedstawienia jego wyników, protestowano również przeciwko ponownemu głosowaniu.
Finalnie większość uzyskali czterej kandydaci zgłoszeni przez Prawo i Sprawiedliwość – Marek Ast otrzymał 234 głosy, Arkadiusz Mularczyk, Bartosz Kownacki i Kazimierz Smoliński po 233. Posłowie Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że na nagraniu pojawiły się słowa jednej z posłanek PiS skierowane do Marszałek Sejmu. Parlamentarzystka miała powiedzieć, że „trzeba anulować wyniki, bo PiS przegra głosowanie”.
Czytaj też:
Tusk: Będę mógł zedrzeć maskę obiektywnego nudziarza