„Dziennik Narodowy” poinformował, że w ramach programu testowego wkrótce do Polski przyleci grupa Etiopczyków, którzy – najprawdopodobniej – podejmą pracę w Gdańsku. Inicjatorzy projektu chcą sprawdzić, czy tego typu akcje w ogóle mają sens. Doniesienia oburzyły Krzysztofa Bosaka. Poseł Konfederacji stwierdził, że...miejsca pracy powinny zostać ograniczone. Na jak długo? Przynajmniej do czasu, aż na świat nie przyjdzie wystarczająco dużo Polaków, którzy mogliby je wypełnić. Zdaniem parlamentarzysty „filozofia, że pod dyktando biznesu trzeba dopełniać populację imigracją, doprowadzi do tego, co jest teraz na Zachodzie”.
Do słów polityka postanowił odnieść się inny polityk Konfederacji – Janusz Korwin-Mikke. Zdaniem posła „rzeczywiście nie wolno działać pod dyktando przedsiębiorców, ale też nie wolno wiązać im rąk, bo to nie naród polski, który marzy o wyjeździe za granicę, będzie utrzymywał emerytów – tylko przedsiębiorcy”. P„rzez kilkadziesiąt lat słuchałem narzekań (również narodowców), że Polacy wyjeżdżają za granice i zamiast budować Polskę wzbogacają różnych Angoli czy Żabojadów. Teraz gdy przyjeżdżają imigranci, by pracować na nas, to też źle” – stwierdził Korwin-Mikke. Według lidera partii KORWiN „piękno Konfederacji polega na tym, że ludzie nienawidzący lewactwa mają na kogo głosować nie marnując głosu”. „I mają wybór: mogą głosować na kolegę Bosaka, kolegę Brauna czy na mnie lub innego przedstawiciela KORWiN” - podsumował.