- To dobrze, że prokuratura i ewentualnie niezawisły sąd zajmą się sprawą moich oświadczeń majątkowych i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości – przekazał mediom Marian Banaś. Jednocześnie „kategorycznie zaprzeczył” zarzutom, iż zataił swój stan majątkowy i posiada nieudokumentowane źródła dochodów. Zapewnił, również, że jest gotowy do składania wszelkich koniecznych wyjaśnień, a na rozwiązanie sprawy czeka ze spokojem.
Przypomnijmy, w czwartek 28 listopada w siedzibie PiS doszło do spotkania kierownictwa partii z prezesem NIK Marianem Banasiem. Później rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości przekazała, że „prezes Jarosław Kaczyński i wiceprezes Mariusz Kamiński wyrazili oczekiwanie, aby szef NIK Marian Banaś podał się do dymisji”.
– Mówiliśmy od początku, że jeśli pojawią się uzasadnione wątpliwości, dotyczące spraw, które media naświetlają od wielu tygodni, to wtedy będziemy oczekiwać od pana prezesa Banasia honorowej decyzji podania się do dymisji – wyjaśnił dziś w radiowej Jedynce wicepremier Jacek Sasin. – My sobie nie wyobrażamy takiej sytuacji, żeby prezes NIK, który powinien mieć nieposzlakowaną opinię, pełnił swoją funkcję, mimo takich wątpliwości – stwierdził. Jednocześnie dodał, że konstytucyjna pozycja szefa NIK jest bardzo mocna i nie ma mechanizmów odwołania go ze stanowiska.
Były minister, szef NIK, kamienica i CBA
Marian Banaś w latach 2016-2019 piastował stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. W latach 2017-2019 był szefem Krajowej Administracji Skarbowej, a 4 czerwca 2019 roku oficjalnie objął resort finansów. 30 sierpnia został wybrany przez Sejm na szefa Najwyższej Izby Kontroli, co wiązało się z jego rezygnacją z posady w rządzie.
Pod koniec września magazyn śledczy Superwizjer TVN24 wyemitował reportaż dotyczący m.in. kamienicy wynajmowanej przez Banasia pod usługi hotelowe i jego rzekomych kontaktów ze światem przestępczym. Sześć miesięcy po rozpoczęciu kontroli oświadczeń majątkowych Mariana Banasia, 16 października CBA wydało komunikat, w którym znalazła się informacja o „zastrzeżeniach”. Banaś dostał siedem dni na złożenie wyjaśnień, co zrobił w czwartek 24 października. W kolejnych dniach pojawiły się następne publikacje, m.in. Rzeczpospoliteji Onetudotyczące możliwych nieprawidłowości.
Banaś się broni
W reakcji na nie 30 października Marian Banaś wydał oświadczenie, w którym odniósł się do publikacji medialnych na swój temat. „Wszystkie moje nieruchomości nabyłem na podstawie aktów notarialnych w sposób uczciwy i zgodny z prawem, w tym również kamienicę, która stała się powodem ataków na moją osobę” – można było przeczytać w oświadczeniu prezesa NIK.