Adam Bielan komentuje decyzję Mariana Banasia. „Pytanie retoryczne”

Adam Bielan komentuje decyzję Mariana Banasia. „Pytanie retoryczne”

Adam Bielan
Adam Bielan Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
W czwartek 5 grudnia 2019 roku Marian Banaś poinformował, że planuje dalej sprawować funkcję szefa NIK. Adam Bielan ocenił decyzję prezesa wspomnianej instytucji na antenie Radia Zet.

Do dymisji prezesa NIK wezwało kierownictwo PiS po jego spotkaniu z  28 listopada. O oczekiwaniu partii publicznie poinformował jej wicerzecznik, a w kolejnych dniach stawiał prezesowi NIK ultimatum. We wtorek 3 grudnia pojawiła się informacja, że Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące oświadczeń majątkowych Mariana Banasia. Zawiadomienie w tej sprawie w ubiegłym tygodniu złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. W czwartek 5 grudnia 2019 roku Marian Banaś poinformował, że planuje dalej sprawować funkcję szefa NIK.

„Trwanie na tym stanowisku jest niemożliwe”

– Nie znam osobiście pana Mariana Banasia, więc trudno mi było przewidzieć, jak się zachowa dokładnie w tej sytuacji, natomiast liczyłem na to, że w weekend, kiedy mieliśmy czas na jakiś oddech, na namysł, zrozumie, że trwanie na tym stanowisku jest niemożliwe – powiedział Adam Bielan na antenie Radia Zet. Europoseł i dodał, że „rozumie, że Marian Banaś czuje się osobą niewinną”. – W świetle prawa jest osobą niewinną do momentu prawomocnego skazania przez sąd. Natomiast czymś innym jest obywatel Marian Banaś, który ma pełne prawo udowadniać swą niewinność, a czymś innym jest Marian Banaś, który pełni w tej chwili funkcję prezesa NIK-u, czyli instytucji, która ma kontrolować inne organy państwa – stwierdził jednoznacznie .

„Powinien odejść”

Beata Lubecka zapytała europosła PiS, w jaki sposób Marian Banaś ma wykonywać swoje obowiązki „skoro ABW w ramach śledztwa odebrała szefowi NIK-u dostęp do informacji niejawnych”. – Pytanie retoryczne. Nie może w pełni wykonywać swojej funkcji i to jest kolejny powód, dla którego pan Marian Banaś, niezależnie od tego, czy czuje się osobą pokrzywdzoną w tej sprawie, powinien odejść i bronić swojego dobrego imienia przed sądem – odpowiedział Adam Bielan na antenie Radia Zet.

Czytaj też:
Polityk SLD: Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 9 tys.