Sanna Marin obejmie stanowisko po Anttim Rinnem, który w miniony wtorek podał się do dymisji pod naporem jednego z koalicjantów, który krytykował szefa rządu za postępowanie w trakcie strajku pracowników poczty. Nominacja Martin to efekt porozumienia pomiędzy członkami składającej się z pięciu ugrupowań koalicji rządzącej. Co ciekawe, na czele każdej z nich stoi kobieta.
34-latka, która wcześniej była ministrem transportu, jest przedstawicielką Partii Socjalistycznej. Karierę w polityce rozpoczęła w wieku 27 lat na szczeblu lokalnym, zdobywając stanowisko przewodniczącej rady miejskiej w Tampere.
Wyzwania nowej premier
Agencja Reutera podkreśla, że przed nową premier stoi niełatwe zadanie. W Finlandii trwają strajki. Od poniedziałku zaczyna się trzydniowy protest, w trakcie którego ma zostać wstrzymana produkcja w części największych przedsiębiorstw w kraju. Sannę Marin czekają też wyzwania międzynarodowe. Do końca roku Finlandia przewodniczy bowiem w Unii Europejskiej, która jest obecnie na etapie uzgodnień budżetowych.
Media podkreślają, że Sanna Marin będzie najmłodszym premierem na świecie. Niewiele starsi od niej są 35-letni Ołeksij Honczaruk z Ukrainy i 39-letnia Jacinda Ardern z Nowej Zelandii. Sama polityk nie przejmuje się młodym wiekiem. – Nigdy nie myślałam o moim wieku czy płci. Myślę o powodach, dla których weszłam do polityki i powodach, dzięki którym zdobyłam zaufanie elektoratu – komentowała.
Czytaj też:
Macronowi nie uda się szybko sprzedać Putinowi Ukrainy
Sanna Marin. Premier Finlandii