„To skopiowanie przepisów obowiązujących we Francji. O ile mi wiadomo Francja jest UE, w UE są również Niemcy, w których sędziów powołują bezpośrednio politycy. Kwalifikowanie naszych partnerów z UE jako państw autorytarnych jest nie na miejscu!” – napisał w czwartek Sebastian Kaleta w odpowiedzi na krytykę projektu ustawy przez Borysa Budkę. Wiceminister Sprawiedliwości załączył też zdjęcie przepisów obowiązujących we Francji.
W dyskusję włączył się profesor Laurent Pech z Uniwersytetu Middlesex w Londynie. Zajmujący się prawem międzynarodowym naukowiec już wcześniej wypowiadał się krytycznie o reformie wymiaru sprawiedliwości w Polsce
Jestem ekspertem ds. niezależności sądowej we Francji, EKPC i prawa UE, więc pozwolę sobie wyjaśnić, dlaczego nie wie Pan, o czym mówi (zakładając, że nie próbuje Pan celowo wprowadzić w błąd) – napisał Pech. – Prawo francuskie nie dopuszcza żadnych sankcji wobec sędziego, który stara się stosować prawo UE zgodnie z wykładnią Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, tym bardziej, gdy mówimy o niezawisłości sądów, również ściśle chronionych na mocy francuskiej konstytucji (jest to oczywiste dla wszystkich, oprócz kłamców i ignorantów) – dodał.
Do wypowiedzi Kalety profesor odniósł się w 16 punktach. Podkreślał, że francuskie prawo broni niezawisłości sędziowskiej i stawia ją na pierwszym miejscu. Stwierdził też, że politycy PiS powołując się na zagraniczne przepisy, celowo chcą wprowadzić opinię publiczną w błąd.
Kaleta odpowiedział na zarzuty pisząc, stwierdzając, że żaden z tych wpisów „nie odnosi się do przepisów, które obowiązują lub są w przedstawionej ustawie”. „Niestety ktoś wprowadził cię w błąd i nadużył twojego stanowiska eksperta. Niemniej jednak doceniam twój wysiłek przedstawienia wartości i przepisów, które są również obecne w polskim prawie” – napisał do profesora.
Wtedy Pech zripostował, że to sam poseł PiS odwołał się do prawa francuskiego, „aby uzasadnić najnowszy projekt, który zasadniczo narusza wymogi praworządności UE/Europejskiej Konwencji Praw Człowieka”. „Poprzyj swoje stwierdzenia lub postępuj zgodnie z moją radą: "gdy jesteś w dziurze, przestań kopać" – dodał.
Co zakłada projekt autorstwa posłów PiS?
Projekt nowelizacji zakłada wprowadzenie zmian dyscyplinujących sędziów. W projekcie zapisano, że podważanie statusu innych sędziów – w tym wskazanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa – będzie najcięższym deliktem dyscyplinarnym.
W projekcie autorstwa posłów PiS stwierdzono, że sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy albo usunięcie z zawodu. Z kolei w przypadku sędziów Sądu Najwyższego pojawia się konieczność złożenia z urzędu sędziego. Ponadto, do katalogu kar parlamentarzyści chcą dopisać również karę pieniężną w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami.
Czytaj też:
Hermeliński i Strzembosz krytykują projekt ustawy dyscyplinującej sędziów. „Wprowadzi terror”