Były premier pytany w związku z ostatnimi wydarzeniami o możliwość wybuchu wojny, odpowiedział, że ta „już się toczy”. – Wojna światowa nigdy nie była tak intensywna jak teraz. Konfrontacja amerykańsko-chińska jest antycypacją tego, co się stanie za 10 czy 20 lat. Jak w pułapce Tukidydesa między Atenami a Spartą, tu musi dojść do zwarcia. Jeden ośrodek już przestaje być najważniejszy, a drugi musi udowodnić, że to on rządzi- mówił „Wyborczej” Donald Tusk
Zdaniem polskiego polityka konflikt ten nie skończy się „klasycznie, że ktoś kogoś napadnie”. – Nie będzie Pearl Harbor, tylko z roku na rok, z dekady na dekadę – nieustanna zmiana świata – przewidywał. Mówił też o regionalnych punktach zapalnych, powodujących globalne napięcie. – Zwłaszcza jeśli nieprzewidywalność i egoizm w amerykańskiej polityce zastąpią na dłużej pragnienie ładu i współpracy. Konflikt na linii Waszyngton-Teheran ma taki groźny potencjał: jeśli nie otwartej wojny, to na pewno chaosu i nowej fali przemocy w całym regionie – mówił.
Czytaj też:
Trzecia wojna światowa trenduje na Twitterze. To musi oznaczać... memy?Czytaj też:
Pierwszy komentarz Trumpa po zabiciu Sulejmaniego. „Iran nigdy nie wygrał wojny”