„Gazeta Polska” twierdzi, że ojciec Grodzkiego był „ubekiem”. Stanowcza odpowiedź Marszałka Senatu

„Gazeta Polska” twierdzi, że ojciec Grodzkiego był „ubekiem”. Stanowcza odpowiedź Marszałka Senatu

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon
W artykule „Ojciec Grodzkiego był w UB” tygodnik „Gazeta Polska” przytacza dokumenty z archiwum IPN, które mają świadczyć o tym, że ojciec obecnego Marszałka Senatu w czasach stalinizmu jako lekarz w więzieniu był funkcjonariuszem UB.„To jest przekroczenie wszelkich granic” – komentuje Tomasz Grodzki.

W tekście „Gazety Polskiej” przywołano tajny meldunek z 11 kwietnia 1951 roku sporządzony przez szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Tomyślu do naczelnika wydziału personalnego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu. „Pod względem politycznym i społecznym na tut. terenie nie przejawia on żadnej działalności będąc pozytywnie ustosunkowanym do obecnej rzeczywistości jak i ZSRR. (…) Zachowanie się jego na tut. terenie pod każdym względem jest beznaganne” – można przeczytać w dokumencie.

Jak informuje „Gazeta Polska”, Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu miał skierować Stanisława Grodzkiego do służby w więzieniu w Grodzisku Wielkopolskim. W tym czasie wszystkie więzienia podlegały Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego i każdy z pracowników więziennictwa był jednocześnie funkcjonariuszem U.B.P. Z tego tytułu Stanisław Grodzki miał otrzymać wszystkie przywileje i uprawnienia, a także złożył ślubowanie.

Dziennikarze „Gazety Polskiej” opisali również zobowiązanie, które miał podpisać ojciec obecnego Marszałka Sejmu w lipcu 1951 roku. „Ja Grodzki Stanisław s. Wincentego ur. 3.XI.1923 r. funkcjonariusz U.B.P. świadom obowiązku ścisłego dochowania tajemnicy służbowej, oraz szczególnego znaczenia tej tajemnicy w służbie bezpieczeństwa publicznego, zobowiązuję się nikomu i w żadnych okolicznościach nie ujawnić i nie zdradzić żadnych wiadomości służbowych” – brzmi treść ujawnionego dokumentu.

twitter

W 1953 roku Stanisław Grodzki miał trafić do wojska. „Gazeta Polska” twierdzi, że informacja o początkach jego lekarskiej drogi zawodowej w więzieniu podległym Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego przez lata była ukrywana.

Odpowiedź Grodzkiego

Dziennikarze Faktu poprosili Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o skomentowanie informacji podawanych przez „Gazetę Polską”. – To jest przekroczenie wszelkich granic w stylu czysto bolszewickim – powiedział Grodzki krótko odnosząc się do sprawy.

Czytaj też:
Spięcie w Senacie z udziałem Jacka Kurskiego. „Pan się ściga z telewizją PRL-owską”

Źródło: Gazeta Polska / Fakt