Janusz Korwin-Mikke: Chciałbym puczu wojskowego

Janusz Korwin-Mikke: Chciałbym puczu wojskowego

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
– Podarcie uchwały sędziów przez prezesa Macieja Nawackiego świadczy o tym, że jedni sędziowie i drudzy sędziowie wzajemnie się nie uznają – mówił w „Polityce na ostro” na antenie Polsat News Janusz Korwin–Mikke. Zdaniem posła Konfederacji wyjściem z impasu w sądownictwie byłby pucz wojskowy.

Jednym z tematów piątkowego programu „Polityka na ostro” była reforma sądownictwa i zamieszanie w Olsztynie. We wtorek 4 lutego Izba Dyscyplinarna SN, której nie uznaje sam SN, zawiesiła sędziego Pawła Juszczyszyna. Obniżono też jego wynagrodzenie o 40 procent. On sam uważa, że decyzja Izby nie ma mocy prawne, prezes olsztyńskiego sądu, który zasiada w nowej KRS, jego sprawy przydzielił jednak innym sędziom.

W piątek m.in. tę właśnie sprawę poruszano na zebraniu olsztyńskich sędziów. 31 z 39 złożyło wniosek o głosowanie nad „uchwałą do zaniechania działań utrudniających sędziemu Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków”. Odczytujący wniosek sędzia Wojciech Krawczyk stwierdził wprost, że działania prezesa Nawackiego uznawane są za bezprawne.

Oprócz poparcia dla sędziego Juszczyszyna, sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie krytykowali też ustawę w sprawie zmian w sądownictwie, nazywaną „ustawą kagańcową”. Przypominali, że narusza ona prawo Unii Europejskiej. Prezes Nawacki ceremonialnie podarł dokument z uchwałą i jako prowadzący zamknął posiedzenie. Stwierdził z uśmiechem, że zakres kompetencji zebrania został przekroczony.

33 sędziów w trakcie zebrania odrzuciło też sprawozdanie roczne z działalności sądu, 4 się wstrzymało, 2 było przeciwnych tej decyzji. Przed budynkiem manifestację poparcia dla sędziego Juszczyszyna urządzili inni prawnicy z regionu.

Czytaj też:
Olsztyńscy sędziowie poparli Juszczyszyna. Prezes Nawacki podarł ich uchwałę

Korwin-Mikke: To musi się skończyć wojną domową

Sytuację z Olsztyna komentował . – Jedni i drudzy sędziowie (powołani za rządów PO i PiS – red.) wzajemnie się nie uznają. To się musi skończyć wojną domową w ten czy inny sposób. Nie ma innej możliwości – mówił Janusz Korwin-Mikke. Dopytywany, czy chciałby, żeby ludzie wyszli na ulice, odparł: "Chciałbym, żeby wojsko wyszło na ulice".

– Chciałbym puczu wojskowego. Nie ukrywam tego. Nie ma innego sposobu, żeby to rozwiązać – mówił poseł Konfederacji. – Skoro nie można rozstrzygnąć sprawy przez argumenty prawnicze, bo prawo jest już tak pokomplikowane, że nikt niczego nie rozumie, tego nie można zrobić na gruncie prawnym, tego nie można zrobić demokratycznie (tfu), bo to nie jest metoda, to jest jedyne wyjście. Wyjście wojska i zrobienie puczu wojskowego – mówił Korwin-Mikke.

Czytaj też:
„Rzeczpospolita”: TSUE chce nawet 2 mln euro kary dziennie dla Polski

Źródło: Polsat News