Na antenie MF FM, była przewodnicząca Nowoczesnej mówiła o spłacaniu długów jej partii zaciągniętych na kampanię wyborczą w 2015 roku. – Staramy się to robić. Gdy długi były zaciąganie, nie byłam nawet członkiem Nowoczesnej. Jak zostałam przewodniczącą czułam się w obowiązku, by spłacać kredyt na bieżąco. I spłacaliśmy go. Spłaciliśmy wtedy prawie milion zł naszych różnych zobowiązań – powiedziała Lubnauer. – To jest scheda po byłym przewodniczącym – dodała.
Katarzyna Lubnauer dodatkowo zarzuciła Ryszardowi Petru prowadzenie „niezbyt roztropnej polityki”. – Złe decyzje personalne i chyba błąd ludzki spowodował, że straciliśmy subwencje – stwierdziła.
Do jej wypowiedzi odniósł się Petru. „Przypomnę, że to zarząd zaciągał kredyt. Ta długo jak byłem szefem.N kredyt był na bieżąco spłacany (spłacono ok 1.5 mln PLN) – zapewnił na Twitterze. „Bardzo mi przykro, że Katarzyna Lubnauer nie miała świadomości, że zadłużenie trzeba obsługiwać, a pieniądze nie biorą się z nieba” – dodał.
Petru rozważa pozew
W kolejnym wpisie Ryszard Petru zagroził byłem przewodniczącej Nowoczesnej pozwem. – Niniejszym pragnę poinformować, że rozpowszechnianie podobnych do wyrażanych przez Katarzynę Lubnauer opinii przez kogokolwiek skończy się pozwem sądowym.
Założyciel Nowoczesnej upublicznił też pismo z wezwaniem do zaprzestania jego dóbr osobistych, które jego pełnomocnik adw. Izabela Sakuła-Łuciuk skierowała do Katarzyny Lubnauer.
„Wzywam Panią do niezwłocznego zaprzestania naruszeń dóbr osobistych Ryszarda Petru i jednocześnie wskazuję, że w przypadku braku uczynienia zadość żądaniu wskazanym w niniejszym piśmie, mój Mocodawca zamierza podjąć stosowne kroki prawne, w tym wystąpienie na drogę sądową” – czytamy w piśmie.
Czytaj też:
Joanna Lichocka pokazała środkowy palec. Nagrano, jak tłumaczyła się Kaczyńskiemu