– Odpowiadam jednoznacznie: Nuncjatura Apostolska otrzymała do wiadomości kopię zawiadomienia w sprawie dotyczącej ks. Prałata Henryka Jankowskiego, skierowanego na ręce Jego Eminencji Kardynała M. Quelleta. List nuncjatura otrzymała na początku stycznia 2020 r. – napisał w skierowanym do nas piśmie reprezentujący nuncjaturę radca prawny Mikołaj Drozdowicz.
Chodzi o skargę na „zaniechanie przez arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, Metropolitę Gdańskiego, podjęcia stosownych działań zmierzających do wyjaśnienia zasadności przedstawionych zarzutów dotyczących molestowania seksualnego Barbary Borowieckiej przez księdza Henryka Jankowskiego”. O tym, że takie pismo zostało wystosowane do Watykanu, jako pierwszy poinformował katolicki kwartalnik „Więź”. Zawiadomienie wysłała pełnomocniczka jednej z ofiar ks. Jankowskiego w trybie przewidzianym w papieskim dekrecie (tzw. „motu proprio”) „Vos estis lux mundi”.
To przełom w sprawie, gdyż – według relacji wiernych archidiecezji gdańskiej, którzy w ubiegły poniedziałek spotkali się w sprawie abp. Głódzia z nuncjuszem, abp. Penachio miał ich zapewnić, że żadna sprawa przeciwko gdańskiemu metropolicie obecnie się nie toczy. Powód? Do Watykanu nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w jego sprawie. Nuncjusz przekonywał, że dotychczasowe zarzuty to tylko prywatne opinie poszczególnych osób i doniesienia mediów.
Jak wyjaśnić tę rozbieżność? Według Drozdowicza, nuncjatura nie dostała z Watykanu potwierdzenia o wszczęciu postępowania. Mimo to, działacze katoliccy z archidiecezji gdańskiej czują się wprowadzeni w błąd.
– Nuncjusz minął się z prawdą – oburza się Justyna Zorn.
I zapowiada protest przed nuncjaturą, który ma się odbyć w sobotę 21 marca o godz. 13.00. – Odbędzie się on pod hasłem: „dość przemilczania prawdy” – mówi Zorn.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.