Do tej pory koronawirus dotarł do 176 krajów świata. Odnotowano 225 724 przypadki zakażenia. Lekarzom udało się wyleczyć 85 831 pacjentów, a 9278 osób zmarło. Z powodu pandemii odwołano mnóstwo wydarzeń sportowych i kulturalnych m.in. Euro 2020 czy Eurowizję. Wiele krajów postanowiło zamknąć swoje granice. Na taki krok zdecydowała się również Unia Europejska, która zamknęła zewnętrzne granice na okres 30 dni.
W rozmowie z „Super Expressem” Lech Wałęsa poskarżył się, że z powodu pandemii ucierpiały jego finanse w związku z odwołanymi wykładami i prelekcjami zagranicznymi. – Miałem rozpisany grafik wyjazdów na najbliższe tygodnie i miesiące – przyznał. Były prezydent zdradził, ile wynosi obecnie świadczenie emerytalne, które otrzymuje. – Mam 6 tys. zł prezydenckiej emerytury i za tyle nie dam rady się utrzymać, bo moja żona Danuta wydaje 7 tysięcy miesięcznie. Muszę zarobić przecież na utrzymanie siebie i żony. A za friko robił nie będę przecież, ja już za friko robiłem przed 1989 rokiem – tłumaczył Lech Wałęsa. – Mam dużą rodzinę, dużo wnuków, dzieci. Rozdaję im pieniądze, a jaki mam wybór? Gnębią moją rodzinę przecież – dodał.
Były prezydent powiedział, że nie boi się o swoje zdrowie. – Nie zwracam uwagi na koronawirusa, nie boję się go, pracuję i koniec. Nie wzmacniam żadnej odporności, bo po co? W tym wieku? Mam 77 lat... Trzeba na coś umrzeć, ale wolałbym umrzeć na placu boju, a nie na koronawirusa – podsumował.
Czytaj też:
Jachira stanowczo krytykuje opozycję i zarzuca jej cynizm. „Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys”