Na środę 25 marca zaplanowano dwudniowe posiedzenie Sejmu. W związku z pandemią koronawirusa, na chwilę obecną nie wiadomo, w jakiej formie się ono odbędzie. Wiceminister aktywów państwowych i poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zaproponował, aby ze względów bezpieczeństwa posłowie zebrali się...na PGE Narodowym w Warszawie. Poseł ocenił, że, przy dobrej organizacji, tak duża przestrzeń pozwoliłaby zapewnić bezpieczeństwo parlamentarzystom, ale i pracownikom kancelarii Sejmu i Senatu oraz dziennikarzom. Jak podaje Wirtualna Polska, polityk zwróci się wkrótce z wnioskiem w tej sprawie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Nieoficjalnie podano, że wniosek uzyskał poparcie innych posłów Solidarnej Polski.
„Nie sądzę, żeby to było dobre rozwiązanie”
W rozmowie z TVP1 do pomysłu odniósł się Jacek Sasin. – Pan poseł Kowalski rzeczywiście czasami takie dosyć kontrowersyjne pomysły formułuje w przestrzeni publicznej. Nie sądzę, żeby to było dobre rozwiązanie. Zresztą odniósł się do tego pan marszałek Terlecki, mówiąc że można do dobrze zorganizować w siedzibie parlamentu, bez ubiegania się do tego typu niestandardowych rozwiązań – wyjaśnił wicepremier.
Jacek Sasin dodał, że w bezpiecznych warunkach posiedzenie Sejmu można zorganizować w gmachu przy Wiejskiej. – Wydaje mi się, że jest to realne, że da się takie warunki w parlamencie zapewnić, żeby w miarę bezpiecznie to posiedzenie mogło się odbyć. Nie mamy dzisiaj innych możliwości stanowienia prawa w Polsce, niż przez parlament na posiedzeniu plenarnym. Nie ma żadnej procedury glosowania obiegowego, zdalnego – wyjaśnił.
Czytaj też:
Koronawirus w Polsce. Gdzie jest najwięcej przypadków?