W czwartek o godzinie 14 w Sejmie zacznie się tradycyjne posiedzenie, które ma doprowadzić do zmiany regulaminu i umożliwić dalszą prace posłów zdalnie. Propozycję, żeby z powodu nadzwyczajnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa, zmian w regulaminie Sejmu umożliwiających pracę zdalną dokonać już na posiedzeniu online ostro krytykowali politycy PO i Konfederacji.
Taka postawa nie spodobała się Bartoszowi Kownackiemu. „Dla przypomnienia politykom PO i Konfederacji, którzy chcą posiedzenia Sejmu na sali obrad. Naziści mordowali zgodnie z obowiązującym w Niemczech prawem. Ważniejsze było prawo niż nakazy moralne i zdrowy rozsądek” – napisał poseł PiS na Twitterze.
Zdalne posiedzenie Sejmu?
We wtorek 24 marca Elżbieta Witek na konferencji prasowej poinformowała, że częściowo zdalne posiedzenie Sejmu planowane jest na najbliższy piątek. – Prezydium Sejmu przyjęło propozycję uchwały o zmianie Regulaminu Izby, a w Sali Plenarnej będzie ograniczona liczba posłów. Zasiądą na niej przedstawiciele każdego klubu, zaś pozostali posłowie będą mogli brać udział w posiedzeniu Sejmu zdalnie – przekazała, opisując formułę wydarzenia.
Dzień później okazało się, że posiedzenie niższej izby parlamentu rozpocznie się w czwartek. „Posiedzenie Sejmu, które odbędzie się w czwartek, będzie miało jeden punkt w porządku obrad. Będzie on dotyczył zmiany Regulaminu Sejmu” – poinformował dyrektor CIS w komunikacie wysłanym do redakcji Wprost.pl. „Posłowie będą pracowali w kilku salach, początek posiedzenia o godz.14.00. Będziemy starali się zachować najwyższe środki ostrożności” – dodał Andrzej Grzegrzółka.
Czytaj też:
Zdalne posiedzenie Sejmu. Trzaskowski dostał login, chociaż nie jest posłem